Pragnąłem Ciebie jako mojego Ojca,
zawsze obecnego na mojej ziemi,
nieukrywającego się w niebiosach.
Nie mogę święcić Twojego Imienia,
bo nie chcesz zaszczytów ani chwały, ani tronów,
a tym bardziej królestwa...
Niech Twoje królestwo nie nadchodzi,
w przeciwnym razie nadejdzie również
posłuszeństwo, niewola i panowanie bogów.
Dlatego niech nie dzieje się wola Twoja,
ani w niebie, ani na ziemi, ale tylko w piekle,
gdzie nie będę musiał żebrać o chleb powszedni,
gdzie nie będę musiał prosić o wybaczenie moich grzechów,
bo Ty, ktòry masz ich więcej ode mnie,
będziesz umiał się nade mną zlitować.
Proszę, wódź mnie na pokuszenie,
abym poznał moje zło
i mógł nad nim zapanować.
☆
Ach ty, upadły aniele, zdradzony przez los...
Byłeś najpiękniejszy w niebie,
Ojciec Niebieski był z Ciebie dumny,
bo byłeś najbliższy Stwórcy,
ale ty też chcesz być twórcą...
Niebiańska duma nie znosi takiego wyzwania.
Pozbawiony wszelkiej chwały,
postawiony w złym świetle,
przybity do rozczarowania Boga, który cię umiłował,
czy nikt nie opowie twojej prawdy?
Nie zostałeś wyrzucony,
odszedłeś sam...
Nie możesz znieść ojca, który jest zazdrosny o syna,
jego niebo byłoby najgorszym z piekieł.
☆
Ciebie adoruję, upadły aniele,
twoją ojczyzną jest wygnanie, gdzie cię spotkałem.
Ja też wygnany jestem z istnienia,
od zrozumienia,
od miłości kogoś, kogo miłości nawet nie poczułem.
Jeśli życie stanie się piekłem,
tutaj tylko ty możesz nam pomóc:
wybaw nas od Boga, który się ukrywa
a potem potępia nas, bo nie możemy go znaleźć.
☆
Nauczono mnie, że jesteś tylko kłamcą,
w ten sposób nigdy nie uwierzyłbym w twoje prawdy,
w ten sposób egzorcyzmowano twoją myśl
i zapieczętowano moje serce na twoją wrażliwość.
Ale pewnego dnia moja dusza zmęczyła się modlitwą do Boga,
który nigdy nie odpowiedział.
Słyszałem twój głos, który zawsze modlił się do mnie...
Kiedy ja Go szukałem, ty szukałeś mnie.
Ile złych rzeczy o mnie wyjawiłeś,
naprawdę trudno było w nie uwierzyć,
łatwiej było nazywać cię kłamcą niż prawdą.
Ale akceptuję demony, które we mnie objawiłeś.
Teraz są moją siłą, moimi prawdami, moim przewodnikiem.
☆
Mówią, mój bosy i przeklęty aniele,
że On stworzył mnie na swój obraz i podobieństwo,
ale im dłużej patrzę i poznaję człowieka,
tym mniej chciałbym poznać jego oryginalny model.
Wątpię, czy można kontemplować Boga
w tak podłym stworzeniu.
Wtedy wątpię i w Niego i wierzę w Ciebie:
to my, ludzie, stworzyliśmy Go na nasz użytek i konsumpcję,
by bronić się przed naszym błędem,
wierzymy, że to On ukarał ciebie zamiast nas:
jesteś szatanem, nieświadomością Boga,
jesteś jego stanem odurzenia,
jesteś jego boską porażką,
jesteś ukrytą prawdą naszej nieświadomości,
jesteś odbiciem Cienia Boga,
jesteś prawdziwym echem boskiego kłamstwa.
☆
Powiedz mi, Książę Wygnania, kto został skrzywdzony?
Po co karać dziecko, które nie wierzy w Ojca?
Czyż Ojciec nie powinien szczerze zadać sobie pytania:
Dlaczego nie jestem wiarygodnym ojcem?
Dlaczego mój syn mi nie ufa?
Czy jego bunt nie ma w sobie odrobiny bólu?
Ta fałszywa wiara uczyniła cię księciem ciemności.
Wystarczyłoby uwierzyć, że jesteś fałszywy, abyś stał się prawdziwym przekonaniem...
Nic bardziej nie niszczy ludzkiej psychiki,
jak jej fałszywe przekonania.
A ty wstajesz, nawet pokonany, ale silniejszy,
bez karania mojej niewiary,
nie odrzucając mojego buntu
i uśmiechasz się ... z tym niebiańskim figlem w oczach,
właściwym, by nas zrozumieć.
☆
I powiedział do mnie: „Chodź ze mną do piekła,
nie jest tan tak źle, jak ci to przedstawili”.
Było to jedyne miejsce, które mógł stworzyć,
w którym czuł się komfortowo,
bo dopóki nie zostaniemy sam ze sobą,
nigdy nie dowiemy się, czym naprawdę jest pokój.
I zapytałam go: nie chciałbyś panować w niebie?
„Proszę! zapomnij o tym...”, odpowiedział z ulgą,
Panuje tam boska zarozumiałość
piekielna i dumna nienawiść do wszystkiego, co uważane jest za gorsze;
to mrowisko ludzi zazdrosnych,
strzegących drogocennych klejnotów,
dumnie rywalizujących o to, kto jest najskromniejszy.
Uczynili świętość walką o miłość Boga.”
A Bóg? – zapytałam ponownie z ciekawością.
"Mówiłem ci... chodź za mną,
mieszka tylko tam, gdzie jest spokój ducha,
ale żeby go zachować, nazwałem to miejsce piekłem.”
☆
- Aniele piekielny, wyjaśnij mi dlaczego,
według wszystkich religii na ziemi i
zgodnie z moją moralnością powinnam zawsze iść do piekła?
- To nie religia, kochanie, to nauka...
- Nie rozumiem...
- Piekło jest egzotermiczne (uwalnia ciepło), ale aby utrzymać stałą temperaturę i ciśnienie w piekle, jego objętość musi rosnąć proporcjonalnie do ilości wchodzących dusz bez wypuszczania ich. Tak więc religie, nie wiedząc o tym, kierują się jedynie prawami Natury, ponieważ wszechświat rozszerza się, uwalnia energię.
- Więc wszechświat jest piekłem?!
- Och, w końcu to rozumiesz!
- Więc niebo jest zimne?...
- Jasne, jest endotermiczne, zamarza, pochłania całe to ciepło, które nazywacie miłością, podczas gdy piekło uwalnia całe to ciepło, które nazywacie nienawiścią. Kochacie piekło i nazywacie je niebem, ponieważ próbujecie się rozszerzać, rosnąć, dominować i podbijać przestrzeń, ale chemicznie rzecz biorąc, psychika jako gaz (duch) ochładza się, gdy się rozszerza i nagrzewa, gdy jest ściśnięta… czy to rozumiesz?
- Tak, twoje słowa mnie rozgrzewają...
- Dobrze, cieszę się, jesteś w moim piekle.
☆
Chciałem sprzedać ci moją duszę,
ale była nic nie warta.
Już była stracona.
Byłem teraz twój,
jak ty byłeś mój,
Książę Ciemności.
Tacy są wszyscy zaprzedający duszę diabłu...
Szukają wartości, uznania, oceny
odmówionej im przez ich dobrego Boga.
Ale co to za nastroje handlowe?
Myślimy, że piekło to niebiański pchli targ?
☆
Święci wznoszą się do Ciebie,
kadzidła i śluby nigdy nie spełnione,
puste modlitwy wiernych Boga,
od którego siebie ocaliłeś.
Chwałą Tobie stoją
smaki spełnionych pokus,
niezrealizowane ofiary niepraktykujących.
Zwycięstwo dla ciebie
i smutne, pozbawione miłości spojrzenia
wyznawców Boga miłości.
☆
Wielu z tych, którzy nazywają siebie satanistami,
jest po prostu obłąkanymi umysłowo.
Odznaczają się religijnym poczuciem zła,
purytańskim i moralistycznym.
W tym celu wyładowują swoje osobiste frustracje w okrucieństwie.
Czy uważacie, że ofiara ze zwierzęcia jest zdrowa i akceptowalna przez Księcia Ciemności?
Zabijanie zwierzęcia, by ułagodzić gniew bogów, jest głupotą.
Ezoteryzm żyje energią, nigdy jej nie zabija,
dlatego nie grajcie w grę chrześcijańskiego diabła,
ktòry jest jedynie odpowiednikiem fałszywego Boga religii.
Koty, koguty, nietoperze, ropuchy, węże... to życie, żywa energia...
Ręce precz od tych cudownych stworzeń:
poświęćcie swoje ego i zabijcie swoją ignorancję,
bo to wasze psychiczne zwierzę chce śmierci.
W przeciwnym razie okiełznają was politycy i przywòdcy religijni.
☆
Zbuntowany Aniele, nie mogę znieść twoich zwolenników;
są jak zwolennicy Chrystusowi:
adorują cię, są ci posłuszne, budują dla ciebie świątynie,
oni nawet modlą się do ciebie i poświęcają się twojemu Imieniu.
Czy nie temu sprzeciwiłeś się w niebie?
Czy nie dlatego zostałeś odrzucony przez Ojca Wiecznego?
Myślę, że zawiedzeni w wierze
doznają kompensacji psychicznej,
tak jak ci, których zdradził partner
i myślą, że nadrobią to, co stracone, ze swym kochankiem...
Ale Ty nigdy nie chciałbyś być kochankiem, nawet w niebie.
Tak jak jest coraz mniej prawdziwych chrześcijan,
tak samo bardzo niewielu jest prawdziwych satanistów;
cała reszta to tylko piekielny hałas pozorów.
☆
☆
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz