Film Horror, Psychoanaliza i recenzje

 


HORROR... KTO JE KOCHA, KTO ICH UNIKA

Kino grozy to gatunek filmowy charakteryzujący się wyimaginowanymi i potwornymi postaciami, makabrycznymi, irracjonalnymi lub nadprzyrodzonymi sytuacjami oraz porywającą atmosferą. Obecnie ustalono, że różne formy strachu wyzwalają w nas reakcje walki lub ucieczki. Układ hormonalny uwalnia epinefrynę, norepinefrynę i kortyzol, które pobudzają układ sercowo-naczyniowy i oddechowy, powodując uwolnienie glukozy do krwioobiegu. Nowe badania wskazują na to w jaki sposób horrory po mistrzowsku manipulują aktywnością mózgu związaną ze zwiększonym podnieceniem, wyjaśniając w ten sposób, dlaczego niektórych ludzi pociągają tego typu filmy i stają się dla nich jak lekki wizualny narkotyk, sposób na adrenalinę. Inni natomiast odczuwają paraliżujący strach na samą myśl o horrorze i nie mają najmniejszej odwagi obejrzeć dzieł z tego gatunku filmowego.


STRACH RODZI SIĘ W DZIECKU

Wiemy, jak zdrowe jest dla dzieci czytanie bajek, mitów i opowieści, ale często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że są one pełne okropności: ogrów, duchów, porwań, wszelkiego rodzaju przemocy itp. Mity, baśnie oraz literatura były wykorzystywane jako środek do uzyskania wglądu w prymitywne lęki i obsesje ludzkiej duszy. Poprzez walkę dobra ze złem, opowiedzianą w różnych historiach, człowiek stara się przezwyciężyć te nieuświadomione lęki w sobie. Przez 9 miesięcy, kiedy byliśmy w łonie matki, byliśmy w ciemności i nosimy w sobie całe to poczucie krainy cieni pełnej dźwięków, które musimy odkryć na nowo. Freud nazwał ten wymiar „niepokojącym” ("perturbante"). Słowo "perturbante" przywodzi na myśl inne słowo, używane ròwnież w polszczyźnie: turbante (turban). Turban nas zakrywa, "turbare" oznacza przeszkadzanie, irytowanie, więc jest w nas coś ukrytego, co nas denerwuje i nie zawsze mamy odwagę stawić temu czoła.
Każdy widz uczestniczy w pracy kinematograficznej poprzez swoją osobistą historię, własne emocje, nieświadomie wchodząc w interakcje z obrazami. Film staje się otoczką psychicznych duchów obserwatora. Jako dzieci musimy nauczyć się przezwyciężać zarówno strach przed ciemnością (odbiciem nieświadomości), jak i przed duchami, które tam mieszkają (a które są projekcjami naszej duszy). W ciemnym pokoju nie ma duchów, one są w naszej głowie i w naszym sercu.


TO NASZE WEWNĘTRZNE DZIECKO JEST ŁONEM HORRORÓW

Gatunek horroru jest bardzo potężnym i podstawowym środkiem w ścisłym tego słowa znaczeniu, pozwalającym na wgląd w głąb naszej ciemnej strony, która jest mocno związana z naszym dzieciństwem, więc cofnijmy się do okresu od trzeciego do siódmego roku życia i spróbujmy pogodzić się z poczuciem opuszczenia, z odkryciem nieznanego, z konfliktem z niejednoznacznymi autorytetami itp., ponieważ to tam właśnie, naszym zdaniem, znajduje się najbogatszy humus dla horroru - w pierwszych doświadczeniach, których dostarcza nam nasze życie rodzinne. To nie przypadek, że w wielu horrorach główny bohater lub rozwiązanie akcji obraca się wokół dziecka (projekcja dziecka zatraconego, opętanego lub zagubionego w nas samych). Przypomnimy teraz niektòre z najbardziej mistrzowskich horroròw, w których nieprzypadkowo bohaterem lub postacią centralną jest dziecko:
1. Egzorcysta (1973), Regan, mała dziewczynka opętana przez szatana.
2. Shining Stanleya Kubricka (1980), gdzie dwie bliźniaczki pojawiają się jako duchy na korytarzu.
3. The Ring (2002), Samara to mała dziewczynka, która wychodzi z ekranu telewizora w poszukiwaniu ofiar.
4. Pozwól mi wejść (2008), gdzie Eli, mała dziewczynka o delikatnej i dobrej duszy, jest zmuszona żywić się krwią innych, aby przeżyć.
5. Pet Sematary (1989), w którym 3-letni chłopiec doskonale oddał zarówno najdelikatniejszą stronę swojego charakteru, jak i niegodziwość, która go przepełnia, gdy powraca z martwych.
6. Omen (1976), gdzie za anielską twarzą dziecka kryje się nie kto inny jak syn szatana, czyli osławiony Antychryst, czysty wyraz zła.
7. Wioska przeklętych (1960), w której dziewięcioro dzieci o dziwnych oczach i platynowo białych włosach okazuje się obdarzonych bardzo silnymi i złowrogimi mocami telepatycznymi, które manipulują umysłami innych, by czynić zło.
8. Szósty zmysł (1999), w którym dziecko nieustannie widzi ludzi, którzy już nie żyją.
9. Clown (2014) i inne filmy z podobnymi klaunami w rolach głòwnych zawsze opowiadają o mężczyźnie, który staje się pożeraczem dzieci.
10. Oprócz dzieci, także dziecięce zabawki stają się portalami horroru w najbardziej znanych i klasycznych filmach, z których znamy np. Chucky'ego („Killer Doll” 1988) i Annabelle („The Conjuring - The Evocation” 2013).


Kino grozy jest idealnym spadkobiercą mitu i literatury gotyckiej, baśni, w których zawsze toczyła się walka między dobrem a złem: za pomocą uniwersalnego języka przedstawia i przerabia archetypy, które budują psychikę i pozwalają egzorcyzmować nawet najstraszniejsze lęki, które w rzeczywistości są w większości infantylne. Kino grozy opiera się zatem na potrzebie psychologicznej, która polega na zaprezentowaniu własnych lęków i znalezieniu odpowiednich narzędzi, aby stawić im czoła.


STRACH, NIEPOKÓJ I HORROR

Może to zabrzmieć dziwnie, ale tego wszystkiego, czego ludzie starają się uniknąć w prawdziwym życiu (strachu, niepokoju, przerażenia i bólu), szukają w horrorach. Jest to tym samym przyciąganiem, jakie czujemy w grach, które obiecują dreszczyk emocji i przerażenie w parkach rozrywki: boimy się, ale jednocześnie dobrze się bawismy, wiedząc, że strach nie ma prawdziwych podstaw. Cała ta psychiczna gra ma swoje fundamenty: wewnętrzną potrzebę zmierzenia się z naszym Cieniem, z naszym mrocznym wymiarem, w którym czai się korzeń wszelkiego zła zwany „Strachem”.
Etymologicznie słowo strach (PAURA) pochodzi od prowansalskiego, francuskiego i katalońskiego „PAVOUR”, które oznacza „leżeć na ziemi”; utworzone jest przez dwa korzenie: pav (ziemia, podłoga) veo (powalony). Lęk oznacza zatem upadek na ziemię od ciosów, które nas powaliły. Życie w strachu oznacza ugrzęźnięcie w błocie, powaleni, bez ruchu.
Córka strachu to niepokój; etymologicznie niepokój pochodzi od łacińskiego anxia, ​​od którego możemy dojść do czasownika „ango”, który wskazuje na akt ściskania, duszenia, a nawet niepokoju. W rzeczywistości, kiedy jesteśmy niespokojni, czujemy się przyduszeni, czujemy ciężar w klatce piersiowej, który nas miażdży, aż do utraty tchu.
Ostatnim etapem jest horror; etymologicznie pochodzi od łacińskiego hòrridus, wywodzącego się od czasownika horrère „jeżyć się”, odnoszącego się do włosów na ciele, które jeżą się, gdy dostajemy gęsiej skórki. Dlaczego włosy stają nam dęba? Ponieważ naczynia krwionośne skóry czują, że tracą ciepło i wtedy mięśnie kurczą się, aby chronić nas przed zimnem. Pamiętamy, że zimno oznacza śmierć, dlatego gdy dotyka się naszej duszy (muzyka, wiadomości, wspomnienie, strach) nasza skóra mówi nam, że jesteśmy bezbronni, że mamy pęknięcia w duszy i to oczywiście wywołuje w nas przerażenie.


UZALEŻNIENIE OD HORRORÓW

Ostatnimi czasy istnieje w nas pewne uzależnienie od horrorów, zwłaszcza u pokolenia młodych ludzi, którzy wychowali się na grach video, bo w nich śmierć jest czymś oczywistym: umiera się wielokrotnie, ma się wiele żyć i zaczyna się od nowa. Nie tylko gry, nawet kino przygodowe i kino akcji pełne jest śmierci, przemocy, morderstw, katastrof.
Z tego punktu widzenia horrory przeszły przez ewolucję; na przykład to, co sto lat temu uważano za horror (Dzwonnik z Notre Dame), dziś nie jest już przerażające. To samo dotyczy wielkich klasyków: „Golem” z 1915 r., w którym gliniany potwór stworzony przez rabina w obronie żydowskiego getta wymyka się spod kontroli twórcy i sieje zniszczenie; „Gabinet doktora Caligari” z 1920 r., w którym dyrektor cyrku wydaje rozkazy zbrodniczej istocie znajdującej się w permanentnym stanie hipnozy; „Wampir Nosferatu” z 1922 roku, wariant opowieści o Draculi. Podobnie Frankenstein z 1931 roku, inaugurujący styl, który wpłynął na wszystkie kolejne horrory. Dzisiaj, filmy te dla prawdziwych wyznawców horroru, nie mają już odpowiedniej dawki adrenaliny, nie są już straszne. To tak, jakby horror był narkotykiem - im bardziej jesteśmy przyzwyczajeni do ich oglądania, tym trudniej jest nam znaleźć film, który naprawdę nas przerazi.


PRZED I PO EDGARZE ALLANIE POE

„Nazywali mnie szaleńcem; ale nikt jeszcze nie był w stanie rozstrzygnąć, czy szaleństwo jest, czy nie jest najwyższą formą inteligencji, czy większość tego, co chwalebne, czy wszystko, co głębokie, nie bierze się z choroby myśli, z wzniosłych nastrojów umysłu u szczytu kosztem ogólnego intelektu"...

Takie były jego wypowiedzi... 
Poe jest uważany za jednego z największych i najbardziej wpływowych pisarzy amerykańskich. Był inicjatorem kryminału, literatury grozy i thrillera psychologicznego, pisał także opowiadania science fiction i przygodowe. Był także cenionym poetą romantycznym. Przed Poe gatunek horroru zwany był "gotyckim", strach pochodził z zamków, duchów, potworów. 
Po Poe strach ma bardziej realistyczne pochodzenie: bycie pogrzebanym żywcem, psychopatyczny seryjny morderca, epidemia, tortury, mordercze szaleństwo, ale sugestywne, makabryczne i poetyckie strony pisane przez Poego nadal należą do najbardziej pamiętnych w całej dziewiętnastowiecznej literaturze. Rzeczywiście, amerykańskiego pisarza można uznać za ojca literatury grozy.


3 FILARY GOTYCKIEGO HORRORU

Uważamy, że wśród wielu dzieł literackich z gatunku horroru niezbędna i konieczna jest dogłębna analiza, w sposób psychoanalityczny, 3 wielkich klasyków gatunku:

1. Frankenstein (1818), gdzie człowiek wierzący, że ma moc Boga, tworzy człowieka na swój obraz i podobieństwo, i dzieje się tak, jak między Bogiem a jego człowieczeństwem, które okaże się potworną katastrofą.
2. Dziwny przypadek doktora Jekylla i pana Hyde'a (1886) w sensie psychologicznym stał się metaforą ambiwalencji ludzkich zachowań, a także dylematu rozdarcia umysłu między ego a jego irracjonalnymi popędami. Tutaj znajdujemy nasz Cień w pełnej krasie.
3. Dracula (1897); dzięki tej pracy Stokera narodziła się powieść grozy, a historia pokazuje nam, że w końcu najstraszniejszą rzeczą jest to, że miłość się nie spełnia, bo wtedy całe życie staje się prawdziwym horrorem.


MARIANNE (Serial TV z gatunku Horror - Netflix)

Ten serial to tylko jeden sezon składający się z ośmiu odcinków i opowiada historię Emmy Larsimon, twòrczyni popularnych powieści z gatunku horroru. Jej antagonistką jest Marianne, zła istota, która w ostatnim rozdziale sagi zostaje pokonana przez nieustraszoną bohaterkę Lizzie Lark. Demon okazuje się jednak nie być postacią fikcyjną, a realną psychozą pisarki, która od dziecka miała kontakt z tym bytem. W rzeczywistości było to ciało średniowiecznej wiedźmy, która nie została pochowana w odpowiedni sposòb, a jej grób zbiegł się z tajemniczą dziurą w rodzinnym ogrodzie Emmy. Dziura ta bardzo symbolicznie przypomina norę Białego Królika Alicji z Krainy Czaròw. Jest to podziemne przejście, które jest niczym innym jak drogą do naszej nieświadomość, w której żyją nasze własne cienie.
Jak każda psychoza, problem Emmy ma swoje korzenie w dzieciństwie, korzenie dobrze uwydatnione zębami zamkniętymi w woreczkach z ludzkiej skóry wyznaczającymi terytorium demona. Demon potrzebuje Emmy, kontynuacji jej twòrczości, w przeciwnym razie umrze we własnym terytorium, czyli psychice pisarza. Emma odkrywa, że to, co napisała, było odzwierciedleniem wydarzeń, które stały się rzeczywistością - umysł jest twórczy. Aby wygrać z demonem, musi wrócić do swojego rodzinnego miasta, Elden, tak jak my musimy wrócić do naszej przeszłości: przyjaciół, miłości, traum z dzieciństwa, więzi z rodzicami… wszystko to jest częścią tej krętej ścieżki. 
Przejścia od normalnego życia codziennego do mrocznej makabry są bardzo szczególne i nadają odpowiedni efekt wizualny między wysokim napięciem, efektami specjalnymi i efektownymi, a nie banalnymi zwrotami akcji, historia płynie przyjemnie, nie tracąc napięcia.
Ważne jest również to, jak bohaterowie odkrywają przed nami bogactwo miłości, przyjaźni, niezrozumienia relacji międzyludzkich, nieustępliwości, frustracji itp. To nie tylko horror, ale także humanizm i psychologia. W końcu Emma postrzega wymiar nadprzyrodzony w tak realny sposób, że światy splatają się i mieszają; żyje w dwóch wymiarach i często nie wie, w którym działa. Zakończenie serii bardzo przypomina fabułę filmu "Rosemary's Baby", kolejnego kamienia milowego gatunku horroru.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz