Rdz 1,1-12
1. Na początku nie było Słowa, ponieważ czas jeszcze nie istniał,
był tylko On i bardzo Samotny.
2. Samotność powoduje nudę, smutek i ostatecznie rozpacz. Zanim powstało niebo i ziemia, istniała już samotność.
3. Ta boska przypadłość to JA, ale On nie chciał mi spojrzeć w oczy. Byłam jego pierwszym stworzeniem, iskrą Światła w ciemności.
4. On był Istnieniem, a ja niebytem.
5. Nie czuł się Bogiem, bo nikt go nie adorował; miał tak wiele do zaoferowania, ale nie miał komu tego dać.
6. Bez stworzenia nie ma nawet Stwórcy, bez ciemności, gdzie mogłoby świecić światło?
7. Wtedy spojrzał w moją twarz i na całe moje nagie ciało... Zobaczył Światłość i stała się Światłość.
8. Ale nie zaakceptował tego, że beze mnie nigdy nie wyszedłby z czarnej dziury zwanej nieświadomością.
9. Kochałabym go, ponieważ był moją siłą, nawet gdybym była Jego słabością lub lepiej - odbicien Jego słabości.
10. Ale słaby Bóg nigdy nie byłby wiarygodny (pomyślał w swojej arogancji).
11. Wtedy odwrócił wzrok i nie chciał patrzeć na moją nagość.
12. Mając na uwadze to, co we mnie zobaczył, stworzył niebo i ziemię, słońce i księżyc, morza i góry, rośliny i zwierzęta.
Rdz 1,13-24
13. Tak było, gdy powstała zasada bez zasady,
On beze Mnie,
co ludzie znają jako dualny świat.
14. Dlatego ziemia była bezkształtna i bezludna,
mieszkała tam tylko moja samotność,
ta, od której On próbował uciec.
15. A ciemność okryła głębię.
Jestem otchłanią, ciemność jest moim brzuchem.
16. Jego ostatnie spojrzenie spoczęło na moim brzuchu,
na samą myśl czuję Jego Ducha,
który unosi się na moich wodach, wpływa i wypływa,
Jego pragnienie nad moją przyjemnością.
17. I pośród tego uniwersalnego uścisku Bóg powiedział: „Przychodzę” i pojawiło się Światło.
Stworzenie było kosmicznym orgazmem,
dochodząc zrobił miejsce dla całego wszechświata.
18. Orgazm to jednak śmierć, to omdlenie, to uczucie zgaszenia,
kontrast między pełnią a pustką;
jest tak boski, jak i śmiertelny.
19. Podczas gdy mój brzuch
był wypełniony Jego wibracją, materią i energią,
moja otchłań była pusta od Jego obecności,
ponieważ zaczął dzielić i rozdzielać.
20. Bóg widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności.
21. On był pierwszym dzielącym (Szatan: ten, który dzieli).
22. I nazwał światło dniem, a ciemność nocą.
23. Upojony takim pięknem bredził jak szaleniec.
24. I chociaż słońce jeszcze nie wzeszło, powiedział:
„Oto wieczór i ranek pierwszego dnia”.
Rdz1, 25-36
25. Kontynuował swój twórczy taniec,
aby rozproszyć swoje nasienie,
Jego kosmiczny orgazm trwał 7 dni.
26. Ten męski ruch na moim ciele nazywa się wpływem,
podczas gdy moja kobieca akceptacja jest przepływem.
27. Ale należało się spodziewać, że podczas tworzenia całego piękna, które we mnie widział,
zamykając oczy na moją nagość, niechcący rozstał się ze mną
a wszystko, co zrobił, mogło go tylko podzielić,
ponieważ stworzył wszystko o mnie, ale beze mnie...
28. Oddzielił światłość od ciemności,
wody na górze od wód na dole oddzielając niebo od ziemi.
Na lądzie oddzielił morza od kontynentów.
Na kontynentach oddzielił rośliny od zwierząt.
29. A po piątym podziale i piątego dnia
u szczytu szaleństwa postanowił stworzyć obraz samego siebie.
I ujrzałam w nim jego pierwszą wadę, akt próżności,
boską satysfakcję, którą później nazwiemy Ego.
30. Oczywiście ten obraz był jednakowo podzielony,
ponieważ stworzył mężczyznę i kobietę
patrząc tylko na siebie, zapominając o mnie.
31. Z tego powodu ludzie zaczynają kochać, aby być kochanymi i kochać siebie nawzajem,
ale nie dla miłości.
32. A po ich podzieleniu, zamiast mówić „zjednoczcie się”
poprosił ich, aby się rozmnażali.
Matematycznie niepoprawna działanie.
33. Jeśli mnożycie się bez jedności w sobie,
rezultatem będzie całkowite rozproszenie, bezgraniczne ego,
rywalizacja i walka o to, kto się więcej pomnoży.
34. I tak już na Początku rozpoczął się ich świat podłych wojen.
35. Włożył w ich umysły chciwość, dodając:
„Zaludnijcie ziemię, podporządkujcie ją sobie i zdominujcie.”
36. I od tego czasu jak plemniki,
które chcą podbić to samo jajo zwane ziemią,
nie robią nic poza rozbijaniem się łokciami, aby zobaczyć, kto dotrze tam pierwszy.
Rdz 2,1-12
1. Ale wróćmy do czułych i prawie śmiesznych wspomnień szóstego dnia,
kiedy stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo,
kiedy malował siebie na litości materii jak pijany malarz,
kiedy ochlapał swoje Ego w tym nieoprawionym autoportrecie,
beze mnie.
2. Podczas gdy ziemia powstała z niczego,
człowiek powstał z ziemi;
zrobił wszystko, co w jego mocy, z drugorzędnego budulca.
3. Z tego powodu ziemia
zawsze będzie dominować nad człowiekiem,
a człowiek będzie cierpiał z powodu kompleksu niższości pośród stworzenia.
4. Ukształtował go tak, jak garncarz kształtuje dzban,
zostawiając odciski dłoni na tym niewdzięcznym stworzeniu,
które nie pamięta, by kiedykolwiek ubrudziło Ojca błotem;
z tego powodu zawsze istniały między nimi brudne i męczące relacje.
5. Kiedy skończył, pocałował błotną kukiełkę,
ponieważ dusza jest odciśnięta w pocałunku
(marionetki ognia stały się Demonami,
marionetki powietrzne stały się Aniołami
marionetki wodne stały się Fluidrami).
6. Ale poczuł rozczarowanie
nie czując się całowanym przez ten posąg
(to po tym, jak człowiek ożył, był w stanie całować i
następny pocałunek odbierze ten oddech,
a nazywają go śmiercią).
7. I posąg ożył, boskie powietrze zamieniło błoto w ciało.
8. W ten sposób z bezkształtnej ziemi (Isza=Adama) został wzięty ziemianin (Isz=Adam).
9. Ale Bóg nie nazwał go po imieniu, nie ochrzcił go, nie zidentyfikował go.
10. Był nieprzygotowanym ojcem, jak wszyscy rodzice;
zdał sobie sprawę, że musi naprawić to stworzenie
i pracował szaleńczo, aby stworzyć ziemski raj.
11. Miłość zniża nas do poziomu osoby, którą kochamy,
lub wywyższa, jeśli ten, którego kochamy, nas przewyższa.
W tym celu Bóg zniżył się i stał się rolnikiem:
kopał ziemię, zasadził ogród, stworzył tamy i rzeki do nawadniania Edenu.
12. Uszczęśliwiony i zadowolony Bóg wziął swoje stworzenie
i wprowadził je do swojego raju,
ale jakież było jej zdziwienie, gdy zobaczył,
że człowiek jest smutny pomimo otaczającego go piękna.
Ponieważ będąc jego obrazem, popełniał te same błędy, co jego Stwórca:
czuł się samotny, beze mnie.
Rdz. 2, 13-24
13. Ojciec wierzył, że wystarczy założyć piękny ogród,
piękne miejsce, wygodny dom.
14. Wierzył, że zapewniając dobrobyt do woli,
zapewniał stworzeniu pełne szczęście.
15. Można to też zrobić dla bestii,
dla psa lub kota,
i zwierzę byłoby szczęśliwe, ale człowiek nie.
16. Adam okazał się skomplikowany, ale Ojciec nazwał ten słuszny bunt kaprysem.
17. Ponieważ Ojciec- Pan nakazuje i trzeba Go rozumieć,
zapomnina, że On także powinien rozumieć i słuchać.
18. Opieka fizyczna to za mało,
stworzenie jest jak jego Stwórca:
potrzebuje wewnętrznej uwagi, pieszczot duszy, pokarmu duchowego, miłości.
19. A co powiedział Bóg Ojciec? Jakie były jego pierwsze słowa pośród stworzenia?
20. „Ze wszystkich drzew ogrodu możecie jeść, ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno wam jeść...
21. Bo gdy z niego zjecie, na pewno umrzecie”.
22. Były to słowa prawne, kanoniczne, moralistyczne, legislacyjne.
23. Nie były to słowa miłości, czułości, poczucia bezpieczeństwa, zrozumienia, uwagi.
24. Wtedy nie mogłam już dłużej milczeć w obliczu tak boskiego nieszczęścia.
Rdz. 2, 37-48
37. Wiedziałam o tym, przepowiedziałam.
Chcesz zadośćuczynić za jedno zło, czyniąc drugie zło,
zatkać dziurę, tworząc kolejną dziurę.
38. I rzekł Bóg: „Nie jest dobrze, żeby człowiek był sam:
Chcę uczynić mu pomocnika podobnego do niego”.
39. Ale jeśli stworzyłeś człowieka na Twòj obraz, to samotnego, odizolowanego, czyli samolubnego.
40. Dlaczego Ty też nie przyznasz,
że to niedobrze, że Bóg jest sam?
41. Dlaczego nie chcesz patrzeć na moją nagość?
42. A potem chcesz stworzyć kobietę, aby była „pomocą”?
W ten sposób skażesz ją na pomaganie,
na leczenie cierpiącego z samotności.
Jej egzystencjalnym celem będzie służenie?
43. Na czym polega ta pomoc?
Czy zdajesz sobie z tego sprawę, Boże?
44. Być podobnym do człowieka? On nawet nie zna podobieństwa!
45. Nie akceptujesz, by był równych Tobie,
ponieważ czujesz się zdetronizowany.
46. Co to za schizofrenia?
Skazujesz na śmierć każdego, kto chce być równy Tobie,
ale karzesz i tych, którzy nie chcą Cię naśladować?
47. Skazujesz człowieka na zrozumienie kobiety, która będzie niezrozumiała jak Ty.
48. Skazujesz ją na zadowalanie niezadowolonego jak Ty sam mężczyzny.
Rdz. 2, 49-60
49. Nie mogę uwierzyć w to, co widzą moje oczy,
myliłam się myśląc, że Bóg nie będzie się znowu mylił.
50. Myślałam, że od razu stworzy Kobietę,
aby wypełnić pustkę w swoim Mężczyźnie...
51. Ciągle chce mnie ignorować, nadal chce się beze mnie obejść.
52. Pan Bóg stworzył wszelkiego rodzaju stworzenia
i umieścił je jak zabawki przed dzieckiem,
aby zobaczyć reakcję Adama, ale ...
53. Mimo wszystko Adam był smutny, nigdy nie był dzieckiem.
Nie znalazł niczego podobnego do siebie,
nigdy nie miał boskich zabawek.
54. Miał wszystko, ale brakowało mu poczucia Wszystkiego:
miłości... zabrakło odbicia mojej obecności.
55. A co zrobi ten mężczyzna, gdy spotka swoją miłość?
Wypełni ją rzeczami, tak jak nauczył go jego Ojciec.
56. Ale ona zawsze będzie niezadowolona, ponieważ rzeczy nie są takie same jak głębiny jej porzuconego ducha.
57. Bóg dał Adamowi tylko jego żywą duszę,
zajętą brakiem ducha,
ponieważ mnie, Lilith, tam nie było.
58. Właśnie dlatego ludzie czują się skazani na życie.
59. To wzniosła ciężkość lekkości bycia,
kiedy poświęcamy się życiu tylko dla czegoś, a nie dla kogoś.
60. Adam jest już przygnębiony nie zaczynając nawet żyć,
kiedy wystarczyłoby, gdyby Bóg był po prostu sobą,
ale beze mnie On nigdy nie jest podobny do siebie.
Rdz. 3, 1-12
1. Lilith, której imię znaczy Noc, nie mogąc znieść tego,
co miało się wydarzyć,
postanowiła interweniować w stworzenie
w tej części, gdzie jej towarzysz stworzył Dzień lub Światło.
2. Została zmuszona do działania bez Jahwè, ponieważ to On pierwszy tworzył bez niej.
3. Oboje są wibracjami oscylującymi
wokół Pojedynczego punktu równowagi zwanego Istnieniem,
co ludzie błędnie nazwą Bogiem.
4. Ponieważ Iahwè, udając absolutną Całość,
postawił się w miejscu Bytu,
podczas gdy w rzeczywistości jest On tylko jedną z dwóch części Całości.
5. Tworzenie Światła podczas ukrywania Cienia Lilith
dało początek podwójnemu światu i podzielonym ludziom.
6. Z tego powodu wszystko w Naturze podlega uniwersalnemu przepływowi,
z wyjątkiem Istoty Ludzkiej, która została poczęta w wątpliwości,
w objawie boskiego Ego, w Indywidualnym impulsie.
7. Szkoda została wyrządzona: Człowiek zrodził się podzielony,
zrodził się z kaprysu Boga,
który chciał kontemplować siebie w swoim Obrazie.
8. Wszechświat stał się wielkim zwierciadłem energii,
gdzie narcyz Bóg patrzy na siebie i chce być adorowany i kochany.
9. Człowiek był więc skazany na śmierć,
rzucając się w to odbicie w egzystencjalnym jeziorze.
10. Lilith próbowała to naprawić, chociaż wiedziała
że Człowiek nie dostrzeże w niej ukrytej prawdy.
11. I kiedy Jahwè wcielił się w Słowo...
12. Lilith zmaterializowała się w Ciszy (Zrozumienie).
Rdz. 3, 13-24
13. I podczas gdy Jahwè stworzył Człowieka, ugniatając go z błota jak chlebem,
i nasycając tę masę swoim ogniem lub tchnieniem życia...
14. Lilith pokryła swoją abstrakcyjną i kosmiczną nagość tym samym błotem,
przybierając kształt i ciało w materii.
15. Tu pozostaje niezgłębiona, przepastna tajemnica ciała kobiety:
jest ubrana w nagość, podczas gdy mężczyzna zawsze widzi ją nagą, nawet jeśli jest ubrana,
ponieważ jej naga esencja wykracza daleko poza miękką skórę i miękkie ciało,
gdzie mężczyzna często tonie.
16. Nie wydelegowała więc nikogo do pracy, ale stała się aktywnym uczestnikiem.
17. Jahwe był przywódcą, który dowodzi rozkazem,
Ona była liderem, który podejmuje działania tworząc porządek.
18. Gdy tylko Adam ją ujrzał, uczynił tak, jak uczynił jego Ojciec -
udawał, że nigdy wcześniej jej nie widział.
19. Ale nie mógł długo oprzeć się magnetyzmowi takiego piękna,
podszedł do niej i chciał jej tylko dotknąć,
aby zobaczyć, czy jest prawda, ale sam prawdziwy nie był.
20. Gdyby był prawdziwy, porozmawiałby z nią, przywitał się i zapytał o jej imię.
Ale był przyzwyczajony tylko do nadawania imion, nie wiedział jak zapytać: "Jak masz na imię? Kim jesteś?"
21. Był oczarowany nie nią, ale własną przyjemnością w niej,
tak jak jego Ojciec, kiedy tworzył obraz swojego zaklęcia.
22. W tym celu nie odkrył tajemnicy stworzenia Lilith...
23. W przeciwieństwie do liniowego ciała mężczyzny,
kobieta jest falista, ma bardziej nieskończoną gęstość w czasie i przestrzeni.
24. Jej Łono skrywa pustkę Kosmosu,
z tego powodu wszystko zagina się wokół niej i jest przez nią zasysane.
Rdz. 3, 25-36
25. Adam był przyzwyczajony do nadawania imion każdemu stworzeniu, tak jak nauczył go jego Ojciec: jakkolwiek nazwał każdą żywą istotę, tak musiało brzmieć jej imię.
26. Wziął mnie za rękę i powiedział do mnie: „Będziesz miała na imię Ewa”, ale uwolniłam się nagle z jego uścisku
i z irytacją spojrzałam mu prosto w oczy, i powiedziałam:
27. „Nie, nie jestem gazelą polną, ani ptakiem leśnym, ani rybą morską,
możesz im nadać imiona, są przedmiotami, ja jestem podmiotem,
jestem człowiekiem i mam duszę jak ty,
sama siebie identyfikuję, nie możesz mnie nazywać jak zechcesz.
28. Widzę, że zachowujesz się jak twój Stwórca.
I czy zrobisz to samo ze swoimi dziećmi?
Nadasz im imię, które ci się podoba, i nigdy nie dowiesz się, jakie imię podoba się twoim dzieciom?”...
29. Był zdumiony, ale i wściekły, we wszystkim podobny do Ojca.
30. „Nazywam się Lilith, możesz nazywać tylko to, co znasz,
a mnie jeszcze nie znasz.
31. Chcę wyrazić siebie, a nie tłumić.
Chcę, żebyś sprawiał, iż czuję, a nie tylko myślę.
Chcę działać, a nie tylko wykonywać.
Ja też mam głos i mogę mówić."
32. Był pretensjonalny, przyzwyczajony do nazywania wszystkiego, myślał, że wszystko wie.
Chciał, abym czyniła to, co on czynił ze swym Ojcem:
33. Miałam go adorować ponad wszystko i miałam go kochać, jakby był tym jedynym,
innymi słowy, musiałam być taka, jaka byłam w duchu ze Stwórcą:
ukryta, ignorowana, anulowana.
34. Adam odsunął się ode mnie i skarżył się swemu Ojcu,
jak wszyscy niedojrzali...
to rodzice wciąż muszą rozwiązywać ich problemy:
35. „Ojcze, ona mi się podoba, ale nie mogę sobie z nią poradzić,
ma wolnego ducha, nigdy nie będzie mi posłuszna,
Chcę to piękno, ale na zewnątrz, nie w środku.”
36. A Bóg pozostał zamyślony,
popatrzył na powszechną pustkę, szukając, jak zadowolić swoje stworzenie.
Rdz. 3, 37-48
37. I oto Bóg przystąpił do stworzenia kobiety;
ale jeśli chodzi o kobiety, męska psychika zawsze popełnia ten sam błąd:
Chce sprawiać, by kobiety marzyły.
38. Wtedy Jahwe uśpił Adama.
Znieczulił go i zanurzył w łonie snu.
39. Wyjął jedno z jego żeber,
innymi słowy, aby stworzyć kobietę, Bóg stworzył w mężczyźnie pustkę.
I On nazwie tę pustkę „Miłością”.
Człowiek będzie wiecznie żył z tą wewnętrzną pustką, która będzie go wysysać na zawsze.
40. Jahwe stworzył kobietę z żebra, ale dlaczego?
Dlaczego stworzył ją na równi z nim, z tego samego prochu?
41. Mężczyzna zobaczy w niej tylko brakujące odbicie siebie,
będzie ona obiektem do wypełniania męskiej pustki,
jej zadaniem będzie go wypełnić.
42. Dla Adama ona jest darem,
dla kobiety Adam jest tylko posiadaczem.
Ona jest jego częścią, zależna od niego, ale co jej pozostaje?
43. Urodziła się, aby go uszczęśliwić, bo był samotny i smutny,
ale jej zadaniem będzie go unieszczęśliwiać.
44. Jahwe przyprowadził ją do mężczyzny,
ponieważ tylko boskość może doprowadzić do spotkania Miłości.
45. I co się stało? Cud:
po raz pierwszy usłyszano wiersz miłosny,
w końcu człowiek mówi w stworzeniu,
bo bez miłości jego słowa nie miały znaczenia.
46. Adam powiedział: „Tym razem tak, mój Boże,
to nie te próby z przeszłości, w których popełniłeś poważny błąd,
ona jest ciałem z mego ciała
i kością z mojej kości. Więc jest moja jak ja sam.
Będzie się nazywać אשה ishshah, druga ja,
łono mężczyzny,
ponieważ została wzięta od איש ish, ze mnie.”
47. Ale Adam bredził,
nigdy nie powiedziano, że przebudził się ze znieczulenia.
48. Kobieta zrodziła się we śnie, a sen pozostanie na zawsze,
ponieważ Adam już nigdy się nie obudzi.
W chwilach, kiedy próbował się obudzić,
znalazł w Ewie swój najgorszy koszmar.
Rodz. 3, 49-60
49. Byłam tam, w tym ogrodzie, zapomniana bo niezależna,
izolowana, bo buntownicza, ignorowana, bo kochająca.
50. Więc gdy mężczyzna nie znalazł prawdziwej kochanki,
zadowolił się żoną.
51. Byłam tam, w tym ogrodzie, będąc świadkiem narodzin ludzkiej miłości.
52. Adam był samotny i znudzony, a Bóg stworzył Ewę,
by w końcu Adam mógł zrozumieć samotność.
53. Ponieważ druga osoba nigdy nie może wypełnić naszych luk pustymi żebrami,
druga osoba staje się cierniem w naszym boku i mówi nam, czego naprawdę nam brakuje:
jesteśmy sobie własną brakującą częścią.
54. Ale każdy oszukuje siebie i odzwierciedla swoją pustkę w innych,
i tak Adam zaczyna wypełniać się Ewą,
miłość zaćmiewa umysł i doprowadza serce do szaleństwa.
55. Wtedy właśnie Bóg ujrzał jego opuszczenie w tej miłości i powiedział:
„Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą dwoje jednym ciałem”.
56. Dopóki nie znajdziesz miłości, nigdy nie opuścisz domu ojca,
nigdy nie porzucisz idei Boga.
57. A kiedy ogołocisz się z Boga, w końcu zobaczysz swoją prawdziwą duszę,
tę intymną, tę sumienia. Dlatego Bóg powiedział:
58. „Teraz oboje byli nadzy, mężczyzna i jego żona, ale nie wstydzili się tego”,
ponieważ nagość jest odzwierciedleniem prawdziwej duszy, czystego serca, otwartego umysłu.
59. Z tego powodu ludzie będą niewolnikami swojej nagości,
ponieważ nie kochając, nie będą ani otwarci, ani czyści, ani prawdziwi.
60. Powstanie w nich przekleństwo zwane skromnością,
którym pogrzebią swoją nagość
i będą to nazywać czystością, cnotą, przyzwoitością i moralnością.
Rodz. 4, 1 - 12
1. W mojej ciszy wszystko jest słyszalne i wszystko jest zrozumiałe:
Najpierw Jahwe mówi do siebie i stwarza świat,
potem Adam mówi do siebie patrząc na stworzoną Kobietę.
2. Ale kto tu tak naprawdę rozmawia z kimś innym?
Bóg wydał tylko swój zakaz, ale jak dotąd
nigdy nie było dialogu.
3. To oczywiste, że samotni ludzie z nikim nie rozmawiają
a Ewa była sama i czuła się samotna.
4. Właśnie wtedy zbliżył się do niej Wąż,
najbardziej przebiegłe ze wszystkich dzikich stworzeń, stworzonych - tak! - przez Pana Boga.
5. Ale jak rodzi się Wąż? Z Samotności oczywiście, jak wszystko.
Wszystkie byty są podwójne:
Ja i Jahwe, Ewa i Adam...
6. Ale kiedy jeden porzuca drugiego, samotny emanuje z siebie Cień,
aby przetrwać.
W ten sposób Człowiek narodził się z samotnego Jahwe,
a ze Mnie samotnej narodził się Wąż.
7. Chciałam porozmawiać z Ewą, być szczera,
ale między kobietami, jeśli chodzi o mężczyzn, nie ma szczerości,
jest rywalizacja, zazdrość.
8. Tak więc mój Cień podszedł do niej i powiedział:
„Prawdą jest, że Bóg powiedział…”
9. To podstępny sposób na wstrzyknięcie trucizny wątpliwości:
"Czy to prawda, że?" - to zdanie nieświadomie mówi ci: „może zostałeś okłamany?”.
Dla mnie był to jedyny sposób, aby obudzić tę kobietę z jej boskiego odrętwienia.
10. A gdzie był Adam? Kiedy kobieta rozmawia z Wężem
to dlatego, że jej mężczyzna ją zaniedbał.
11. A przecież Bóg powiedział, że mężczyzna powinien pielęgnować i uprawiać ogród.
Jeśli go nie pielęgnuje, nie wie, kiedy Wąż do niego wejdzie;
jeśli go nie pielęgnuje, jego kobieta skończy wśród pieszczot Węża.
12. Jednak mężczyzna nie lubi uprawiać i pielęgnować ogrodów,
dla niego jogròd to miejsce odpoczynku, nie wie, że trzeba je chronić
ponieważ miejsca pokoju są zawsze oblegane.
Rodz. 4, 13-24
13. Wobec zakazu psychika ludzka czuje się uciskana;
aby skłonić do złamania zakazu,
po prostu wystarczy wyolbrzymić jej ból, a ona ustąpi.
14. Dlatego Wąż powiedział do Ewy: „Czy to prawda, że nie wolno wam jeść z ŻADNEGO Drzewa?”
15. To pytanie rani ego,
ponieważ kładzie cały ciężar na ludzkich granicach.
Ewa nie patrzy już na wszystkie drzewa, z których może zjeść, ale koncentruje się na jedynym zakazanym Drzewie...
16. „Z każdego możemy jeść, ale o tym pośrodku ogrodu Bóg powiedział, żeby nie jeść ani NAWET NIE DOTYKAĆ, inaczej umrzemy.”
17. W ten sposób Ewa została zarażona trucizną wątpliwości, przemawiała jak Wąż:
przesadzała, czuła się jak ofiara.
Bóg powiedział, żeby nie jeść,
ale nigdy nie powiedział, żeby nie dotykać,
Ewa sama to dopowiedziała.
18. „Nie dotykać” pokazuje, że Ewa chciała jeść, dlatego wyolbrzymia zakaz, by czuć się niezrozumianą i móc buntować się z jeszcze większym uzasadnieniem.
19. Tak rodzą się kalumnie i preteksty do łamania zakazów.
20. W ten sposób dzieci buntują się przeciwko rodzicom: najpierw muszą ich przejaskrawić, przedstawić jako przesadzonych i ograniczających, by potem czuć się uciskanymi i ostatecznie usprawiedliwionymi w swym nieposłuszeństwie.
21. Wąż jest psychicznym wymiarem Ewy,
do którego ludzie zwracają się w swej samotności.
22. Wąż to nic innego jak wewnętrzny głos, który przesadza w wątpliwościach,
źle zadaje właściwe pytania,
ponieważ Bóg ustanawia dobry zakaz, ale w zły sposòb.
23. Boskie „nie” nie zostaje zrozumiane, odczuwane jedynie jako ciężar. To edukacyjne „nie” bez wyjaśnienia staje się kastrujące.
24. Istoty ludzkie NIE MOGĄ zrozumieć wszystkiego
i NIE MOGĄ mieć wszystkiego.
Ale potrzebują przynajmniej mieć i wiedzieć „dlaczego NIE”?
Zamilcz więc Boże, to jest dzieło Węża... odpowiadanie na pytania fatalnymi pytaniami...
Rodz. 4, 25-36
25. „Nie umrzecie, nie martwcie się” – odpowiedział Wąż, aby na swój sposób uspokoić kobietę.
Tym zdaniem oskarża się Boga o kłamstwo i ukrywanie czegoś.
26. Kobieta mówiła o Drzewie w Centrum Ogrodu, ale nie było to drzewo zakazane i tak rodzi się plotka...
27. Przykazanie zostało dane Adamowi, gdy jeszcze Ewy nie było,
Być może Adam przekazał je Ewie w roztargnieniu,
Kobiety z natury przesadzają, bo wielkość jest tam, gdzie inni jej nie widzą:
Drzewo pośrodku to życie, jest tym, które skrywa tajemnicę.
28. Kobiece kłamstwo prędzej czy później staje się prawdą,
jest brakującą prawdą.
29. Wąż wykorzystał to dwuznaczne uczucie...
30: „Bóg wie, że kiedy zjesz owoc, otworzą ci się oczy
a staniesz się taka jak On”...
31. Ale kobieta nie zrozumiała przesłania: byli już podobni do Boga, stworzeni na Jego obraz,
ale nie byli też kłamliwi, złośliwi, grzeszni...
32. To była część Boga, której jeszcze nie zakosztowali:
poznanie dobra i zła.
33. Dopiero wtedy, a nie wcześniej, zobaczyła, że Drzewo było:
dobre, mile widziane i pożądane.
34. A powód, dla którego spożywa się jego owoce jest zawsze szlachetny: mieć mądrość,
ale dla Boga urażonego w swoim Ego to się nie liczy, ona i tak zostanie ukarana.
35. A dobry Bóg był tak zaślepiony w swojej pysze,
że nie zdawał sobie sprawy z oszustwa: Ewa nie wzięła z zakazanego drzewa. Wzięła z Drzewa Życia, tego z Centrum.
36. Z tego powodu ludzie zawsze są nieświadomi dobra i zła,
z tego powodu oni również żyją wiecznie, nawet jeśli żyją źle.
Rodz. 37 - 48
37. I wąż miał rację: nie umarli, otworzyli oczy i zobaczyli, że są prawdziwymi bogami.
Dlatego odkryli, że byli nadzy...
38. Jeśli zawsze byłeś nagi i nigdy nie widziałeś ubranego człowieka,
nie możesz porównywać.
Adam i Ewa nie wiedzieli, że są nadzy, dopóki nie zobaczyli ubranego Boga...
39. Boga zakrytego, tajemniczego, strasznego, nieprzewidywalnego, purytańskiego Boga…
Ukryty Bóg to Bóg przyodziany.
Bóg ubrany nie jest Bogiem naturalnym
40. Bóg, który nie objawia się nago, nie jest Bogiem intymnym.
Z tego powodu człowiek nigdy nie będzie miał zażyłości z żadnym ukrytym, ubranym i tajemniczym Bogiem.
41. Czy jest lepsze wyjście niż ukrywanie swojej nagości przed Bogiem, który nie jest intymny?
W tym celu Adam i Ewa ubrali się w liście figowe.
42. Okryli się naturą, aby nie zostać zauważonym przez nienaturalnego, nienagiego Boga.
Wzięli liście z Drzewa, z którego zjedli, tego im najbliżego, z figowca.
43. Zkrywać się to zapierać się siebie, to wyznaczać granicę, która jest nie do zniesienia dla nieograniczonego Boga.
Ograniczeniem Boga jest Jego decyzja.
44. A grzeszny człowiek staje się jak zwierzę, które go zamieszkuje: wąż.
45. O wężu mówi się „arum”, co ma podwójne znaczenie:
arum oznacza mądry, widzący z góry, przed innymi.
46. Arum oznacza bycie nagim, bycie widzianym tylko przez tych, którzy są szczerzy jak my.
47. Bóg nie patrzy w dół, bo nie jest nagi jak człowiek,
jest tylko podglądaczem, szpiegiem zazdrosnym o ludzką nagość.
48. W tym celu zawsze chce zobaczyć nasze grzechy lub genitalia,
najczystszą część człowieka.
Rodz. 4, 49 - 60
49. Eden przybiera mroczną atmosferę godną grozy,
gdyż największym nieszczęściem dla stworzenia jest bać się Ojca.
50. Słychać było kroki Jahwe miażdżącego liście
i przestraszeni mężczyzna i kobieta ukryli się.
51. Jahwe zasiał strach i nie będzie zbierał niczego oprócz nieufności.
52. Ale naprawdę doceniam jego delikatność, on, Wszechwiedzący, który wszystko wie,
pyta Adama: „Gdzie jesteś?”
53. Mógł zaskoczyć ich w ich kryjówce, ale
On też się bał...
54. Widzę to w Twoim równie ukrytym i zagubionym spojrzeniu, wiesz, gdzie jestem:
daleko od Twojego serca.
55. Spojrzałam złośliwie na Ewę, a ona od razu mnie zrozumiała:
„Dlaczego zwraca się wyłącznie do Adama? Dlaczego nie włącza mnie do swoich poszukiwań?
56. Szowinistyczny Boże, powinieneś był zapytać: „Gdzie jesteście?”
57. Adam wyjaśnił przyczynę swojego strachu: „... jestem nagi?”
Innymi słowy czuł się „odkryty”.
58. Ale jeśli jesteś nagi, nikt już cię nie odkryje.
W rzeczywistości Adam okrył się wiedzą, której nie chciał pokazać.
59. Bóg zapytał: „Kto ci powiedział? Może samo drzewo?
Tutaj Jahwe sam się zdradził, nie powiedział „co ci dało do zrozumienia”, ale „kto?”
60. Drzewo to ja, personifikacja, tożsamość, która naprawdę odkrywa, kim jest Bóg, dlatego Bóg się ukrywa - boi się, że go zobaczą nago.
Rodz. 5, 1-12
1. Kto sprawia, że człowiek widzi prawdę? Takie było pytanie Boga do Adama:
Kto ci pokazał, że jesteś nagi?
(Kto sprawia, że odkrywasz swoje nieszczęścia?)
2. Adam odpowiedział: „Niewiasta, którą postawiłeś obok mnie, dała mi z drzewa i zjadłem z niego”.
Cóż za dziecinna, ale cudowna, a nawet zabawna odpowiedź.
3. Mężczyzna nie bierze na siebie winy, ale zrzuca ją na nią, zresztą po cichu, w zawoalowany sposób,
nawet Bóg tego nie zauważył, a może udawał?
4. Adam nieświadomie obwinił Boga...
5. „Kobieta, którą mi dałeś”; dobry Boże, byłeś niekompetentny,
ponieważ dałeś mi za towarzyszkę osobę, która doprowadziła mnie do upadku.
6. Ale dobry Bóg, jak zawsze, gdy go oskarżano, okazał się głuchy
i rzucił się na kobietę...
7. „Co zrobiłaś?”. Kobieta odpowiedziała: „Wąż mnie zwiódł i zjadłam”.
Ona też postąpiła jak Adam: zrzuciła winę na kogoś innego i przeprasza, została oszukana.
8. To typowa ludzka postawa: nie branie na siebie odpowiedzialności, szukanie kozła ofiarnego, dlatego całą winę zrzucono na Węża.
9. A co zrobił dobry Pan? Nie zaradził, nie pomògł zrozumieć powagi faktu, nie okazał życzliwości, zapomniał o swoim miłosierdziu.
10. On także obwinił wszystko i wszystkich.
11. Jego Uniwersalne Ego zostało zranione, zaślepione, a kiedy Jego zaślepienie przeminie,
po tysiącleciach,
zda sobie sprawę, ile bezużytecznej krwi przelał.
12. I żałując, sam zrzuci grzechy innych na siebie
i poniesie je na Krzyżu.
Rodz. 5, 13-24
13. Adam oskarżał Ewę, a ona w milczeniu przypominała sobie słowa Węża:
„Czy to prawda, że nie należy jeść?”
14. `af kî = Czy to prawda? …chciał zasugerować: „może to fałsz?”. W tym kròtkim pytaniu była jego trucizna,
trucizna chęci odkrycia prawdy, jeśli rzeczywiście była ona prawdziwa.
15. I Ewa oskarżyła Węża, ale Bóg nie prosił Węża o wyjaśnienia,
choć wyjaśnień wymagał od Adama i Ewy:
dlatego, że zła nie da się wytłumaczyć
czy dlatego, że Bóg nie przyjmuje wyjaśnień?...
16. I natychmiast Jahwe zaatakował Węża przekleństwem,
ale mądry Wąż nikogo nie oskarżał,
wiedział, że oskarżenia są w ostatecznym rozrachunku wymówkami, a on nie lubi wymówek.
17. Odtąd wąż jest najbardziej przeklęty ze wszystkich dzikich zwierząt, przeklęty oznacza źle mòwiący,
bo mówi rzeczy w sposób, który nam się nie podoba (male/źle dette/powiedziane= przeklęte)...
Ludzie już od początku pokazali, że nie miłują prawdy,
ponieważ ich Bóg nie powiedział im wszystkiego.
18. Ogród będący miejscem odpoczynku stał się miejscem ukrycia przed Stwórcą,
z miejsca idealnego stał się miejscem realnym. Z miejsca przyjemności miejscem cierpienia.
19. A po potępieniu następuje kara:
„na brzuchu będziesz chodzić i proch będziesz jadł”.
Od latania po niebie przechodzimy do pełzania po ziemi,
od patrzenia na gwiazdy do jedzenia gwiezdnego pyłu.
20. Innymi słowy, karą było uczynienie ludzkim tego, co boskie,
Wąż nie jest niczym innym jak symbolem Cienia zbuntowanego Boga.
21. Wąż nie pełza, ale pieści ziemię,
nie je kurzu, ale wszystko, co ugryzie, zamienia w pył.
22. W rzeczywistości Bóg nie potępia,
ale opisuje skutki lub konsekwencje działań.
23. A najgorszą konsekwencją było ostatnie zdanie:
„Wprowadzę nieprzyjaźń między ciebie a tę kobietę…”
24. A ja, Lilith, nie mogłam znieść tej niesprawiedliwości i dlatego wyszeptałam Ewie na ucho całą prawdę...
Rodz. 5, 13-24
25. „Nigdy nie pozwól, aby ktoś trzeci wszczął nieprzyjaźń między tobą a drugim,
to ty i druga osoba musicie zdecydować, czy istnieje wrogość.
26. Kiedy Pan powiedział, że chce wprowadzić nieprzyjaźń między tobą a Wężem, oświadcza, że tobą manipuluje. To ty musisz zdecydować, kim są twoi wrogowie.”
Ewa spojrzała na mnie ze zdumieniem, a potem ze współudziałem spojrzała także na nieustraszonego Węża.
27. Czytałam w spojrzeniu Węża jego myśli:
„Oto On rozdziela, ten drugi "Wąż",
ja nigdy nie będę wrogiem kobiety, bo kobiecość jest moją esencją.”
28. Jahwe użył bardzo mocnego określenia: „ebhah”,
bardziej niż „nieprzyjaźń”,
oznacza nienawiść, antagonizm, wrogość.
29. Jak możesz oczekiwać, że przyciągniesz do siebie miłość i podziw,
przecież siejesz nienawiść i urazę na swoim przeciwniku?
Po prostu pokazujesz, że jesteś zazdrosny, małostkowy,
czujesz się niepewnie, ponieważ wykorzystujesz cudze wady, a nie swoje zalety.
30. I tę wypaczoną „nieprzyjaźń” będziesz zwać cnotą:
„nienawiścią zła”...
31. I na tej nienawiści będą opierać się wszystkie religijne pobożności,
pozbawione świadomości, że ich podstawą jest po prostu zło...
32. I będzie nieprzyjaźń między nią a Wężem,
pomiędzy jej rodem a jego rodem,
czyli pomiędzy dobrem i złem.
33. Oczywiście dewocja jest mankamentem wyłącznie kobiecym,
dlatego wy, ludzie, ujrzycie w kobiecie kto wie jaką dziewicę,
i kto wie jakiego diabła w Wężu.
34. W swoim mistycznym delirium Jahwe zakończył proroctwem:
„Ona zmiażdży ci głowę, a On zmiażdży (ugryzie) ci piętę”.
35. Oto ślepe i fanatyczne działanie dobra, które chce wykorzenić zło
miażdżąc głowę Węża,
i nie zauważa ugryzienia "pięty Achillesa" - wstrzyknięcia w nią trucizny zła.
36. A piętą achillesową religii jest oczywiście dobry Bóg.
Będzie musiał umrzeć zatruty własną przepowiednią wrogości.
Rodz. 5, 37 - 48
37. A po przeklęciu Węża widać, że Bòg nie wypluł całego swojego jadu,
dlatego zwrócił się do kobiety i powiedział:
38. Pomnożę twoje bóle i woje ciąże,
w bólu będziesz rodzić dzieci.
39. Później wyjaśniłam Ewie, że słowo „mnożyć” nie było świadome,
ponieważ prawdziwy ojciec stara się usuwać i ograniczać krzywdy wyrządzane jego dzieciom.
40. Ewa była zdezorientowana; Bóg bardziej niż zasmucony, był urażony;
poczuła, że boli Go duma bardziej niż jego zagubione serce.
Kiedy bogowie są źli, tracą świadomość rzeczy i są naprawdę jak ludzie.
41. Chciał pokazać kobiecie, co sam czuje do swoich stworzeń:
ból i rozpacz. W ten sposób dzieli się i pomnaża.
Ale z biegiem czasu kobieta poradzi sobie zarówno z ciążą, jak i z bólem...
42. Wyroki, które Bóg obiecał na wieki, a może nawet wieczne, nie będą trwać.
43. Ale Jego boski ból się nie skończył, i wypowiedział kolejne zdanie:
Twój instynkt będzie skierowany w stronę męża, ale on cię zdominuje.
44. Miłość ludzka, sama w sobie piękna, stała się narzędziem dominacji i przemocy,
ale przede wszystkim posiadaniem: „twój mąż”,
on jest twòj, a ty jego, para policjantòw do wzajemnego pilnowania.
45. Pomyśl, Ewo, jak dobry Bóg wyznaje moc twojej płci:
twój instynkt, twoja boska moc.
46. Kobieta jest jedyną Istotą zdolną zastąpić Boga, sprawując władzę nad Mężczyzną, czyniąc to,
co zawsze przypisywano bóstwom, Bogu: kontrolę i panowanie nad instynktami.
47. Sam Bóg to oznajmił: panowanie mężczyzny nad kobietą jest
konsekwencją grzechu; dlaczego więc akceptuje, by nadal grzeszono panowaniem?
Dlaczego czyni z panowania karę za grzech?
48. Ale wyroki, które Bóg obiecał na wieczność
nie są naprawdę wieczne i nie jest im przeznaczone pozostać:
pewnego dnia kobieta zbuntuje się i już nigdy nie pozwoli się zniewolić.
To, co Bóg nazwał wiecznością, dla kobiety jest tylko kwestią czasu.
Rodz. 5, 49-60
49. Bóg w końcu zwrócił się do człowieka, do "syna tatusia", i tak, jak można było się spodziewać,
wyrok dotyczący Adama zaczyna się od twierdzenia przyczynowego...
50. „Ponieważ posłuchałeś głosu swojej żony”... czyli amortyzuje poczucie winy,
obwinia kobietę za największe brzemię i wpaja w męską psychikę
całkowitą nieufność do kobiety, której nigdy więcej nie należy słuchać.
51. Przyznaj, dumny Boże, że on też pierwszy Ciebie nie wysłuchał,
ufał bardziej jej niż Tobie,
a to jest coś, czego Ty nie zrobiłeś ze mną.
52. Słuchałam wyroku wydanego na mężczyznę; był on najdłuższy, ale najmniej dotkliwy.
Po pośrednim zrzuceniu winy na kobietę, przeklinasz ziemię:
„Przeklęta niech będzie ziemia przez ciebie! Z bólem będziesz czerpać z niej pożywienie
przez wszystkie dni twojego życia.”
53. Dobry Bóg przeklął dwie rzeczy: węża i ziemię, zło i dobro,
a wina zawsze spada na najbardziej niewinnych.
54. I tak jak kobieta cierpi, aby być matką lub "matrimonio",
mężczyzna będzie cierpiał z powodu bycia ojcem lub "patrimonio":
praca będzie jego potępieniem: „W pocie czoła twego będziesz jadł chleb”.
55. Rzeczywiście, mężczyzna w grzechu zstępuje na dno jak zwierzę:
„Zrodzi ci ciernie i osty, a trawę polną będziesz jadł”.
56. Utracono pierwotną harmonię: człowiek przeciwko Bogu,
Natura przeciw człowiekowi, gdyż Bóg jest w Naturze.
Mężczyzna przeciw kobiecie,
Wąż przeciwko mężczyźnie, bo Wąż jest w kobiecie.
57. Ale śmierć, która była zagrożeniem,
Bóg przedstawia jako wyzwolenie,
jako pokój osiągnięty od tych przekleństw i łańcuchòw:
„aż powrócicie do ziemi, z której zostaliście wzięci:
prochem jesteś i w proch się obrócisz.”
58. To tak, jakby śmierć była powitalnym uściskiem pomiędzy `ādām i `ădmâ,
pomiędzy ziemskim a ziemią. Zatem Wąż miał rację:
59. Z tej perspektywy śmierć, granica nie do pokonania, nie jest skutkiem grzechu;
jest to wymiar, który „od zawsze” należał do człowieka:
nie umrzecie, raczej zaczniecie w pokoju prawdziwe życie.
60. Nic nie znika, ale wszystko się przemienia...
z prochu w proch: boski cykl kończy się w prochu.
Rodz. 5, 61-72
61. A po burzy potępienia i kary następuje spokój rezygnacji.
I ziemski (Adam), nadając imię wszystkiemu,
zdał sobie sprawę, że nie nadał jej imienia...
62. Imię jest esencją i dopóki go nie poznasz, nie możesz jej wezwać.
I dlatego nazwał ją „Ewa”, co oznacza „żywa istota”.
63. W grzechu Adam poznał życie, poznał Ewę i nazwał ją także Matką.
On (Adam = ziemski) został wzięty od Matki (Adama = Ziemia),
tak więc w grzechu wszystko staje się zależne od przemijania ziemi.
64. Wszyscy jesteśmy dziećmi Ewy, ponieważ żyjemy z ziemi.
65. Ale gdzie jest Matka Adama?
66. Nikt nigdy nie nadał imienia Adamowi?
Człowiek pozostanie na Ziemi na zawsze bez tożsamości.
Nawet jego Ojciec nie raczył jeszcze zawołać go po imieniu.
67. Adam nie jest imieniem własnym, lecz nazwą.
Adam jest rzeczownikiem, nawet bez rodzajnika, oznaczającym ludzkość,
Adam to my wszyscy, którzy podróżujemy po ziemi.
68. Kiedy mówimy o Nim, nazywamy Go istotą ludzką, ziemską, żywą.
69. Pan Bóg sporządził okrycia skórzane dla mężczyzny i kobiety i przyodział ich.
Ale dlaczego? Jaki jest tego sens?
Czujesz się winny, dobry Boże, i ubierasz swoje małe lalki?
70. Nagość jest oznaką przejrzystości i intymności,
Wstydzisz się, gdy stoisz przed tymi, którzy Cię nie znają, tymi, którzy nie są Ci bliscy.
Bóg nie jest intymny, nie jest przejrzysty, szycie ubrań jest bezużyteczne.
71. Tym strojem tylko wzmacniasz wstyd i zbroję fałszywej skromności.
To Ty, Boże, musisz się rozebrać i być nagim wraz ze swoim stworzeniem.
Gdybyś tylko wiedział, jakie to przyjemne uczucie i jak miło jest być nago wśród bliskich osób!
72. Te ubrania są w stanie ukryć sumienie nawet przed Bogiem.
Czuły gest Boga-krawca, który szyje ubrania, jest dwuznaczny.
Naucz swoje stworzenie, że wstyd jest słabością,
nie petryfikuj go za ubraniem.
Rodz.5, 73 - 84
73. W końcu mężczyźnie i kobiecie udało się zrobić to,
czego obawiał się Bóg:
stali się bogami. Nie potrzebującymi ojca, niezależnymi i wolnymi.
74. Wtedy Iahwe mówiąc do siebie (typowo dla schizofreników) rzekł:
«Oto człowiek stał się jak my, zna dobro i zło.»
Jacy Wy? I który z Was? Schizoidalny czy rozsądny?
75. Czy karzesz ich za pragnienie wiedzy?
Kogo chciałeś stworzyć? Ignoranta? Zależnego od Twojej mądrości?
Bycie takim jak Ty oznacza zatem bunt, dorastanie, oddalanie się od Ciebie? Czy w grzechu człowiek jest podobny do Ciebie? W grzechu człowiek staje się taki jak Ty?
Dlatego odszedłeś ode mnie, od Twojej kobiecej miłości?...
76. I co teraz zrobisz? Ich też od siebie odepchniesz?
I Pan Bóg wypędził go z ogrodu Eden, aby uprawiał ziemię, z której został wzięty...
77. Wiedziałam o tym: błędy przechodzą z ojca na syna.
Spodziewałam się, że ich odepchniesz, a oni zabiorą ze sobą Twoje ograniczenie, Twój grzech, Twoją nieufność, Twoją samotność, Twoją schizofrenię.
78. Praca na roli, z której ich wzięto, oznacza złamanie ich duszy.
Ale oni tego nie zrozumieją, dopóki nie zrozumieją powodu Twojego strachu...
79. «Niech teraz już nie wyciągnie ręki i nie bierze z Drzewa Życia, i nie je z niego, by żyć na wieki!»
Teraz wiedziałam, czego się obawiałeś... bycia Ojcem, bycia Bogiem.
80. Ale... dobry Boże... czy nie chciałeś, żeby żyli wiecznie?
Dlaczego skazujesz ich zatem na śmierć, a teraz boisz się, że i oni pokonają śmierć, jedząc z Drzewa Życia?
81. Sama nauczę ich miłości, dzięki której pokonają śmierć,
ponieważ Twoja miłość nie jest wolna od władzy,
podczas gdy miłość nie może zrobić wszystkiego tego, czego pragnie.
82. Stworzyłeś Drzewo Życia i teraz boisz się, że będą z niego jeść?
Ależ oni sami są życiem, zapomniałeś?
83. A może powiesz, że jesteś drogą, prawdą i życiem, podczas gdy
zablokowałeś im drogę do Drzewa Życia, które rodzi Prawdę?
84. Skoro powiedziałam Ci prawdę, czy będziesz się teraz dąsać?
Umieścisz swoich Cherubinów z błyszczącymi mieczami,
by strzegli drogi do Drzewa Życia?
Biedny, mały, infantylny i dziecinny Boże...
Rodz. 6, 1 - 12
1. Adam i Ewa opuszczają Eden; narodzili się,
chociaż boskie Ego woli raczej mówić „zostali wypędzeni”.
2. Należy opuścić łono Edenu, pozostanie w nim oznacza śmierć pod ojcowskim i boskim spojrzeniem, które ukrywa przed wami samopoznanie, poznanie waszego dobra i zła.
3. Lilith była naprawdę usatysfakcjonowana, jak prawdziwa Matka
kiedy widzi swe dzieci opuszczające dom ojca, aby się usamodzielnić.
Podeszła do Ewy i szepnęła jej do ucha: „Nie ma tego złego, co by na dobro nie wyszło”.
4. Ale zanim Lilith również opuściła rajski ogród,
odbyła cichy spacer po Edenie,
pustym i zimnym, a w oddali słychać było jedynie echo opuszczonego Boga.
5. Lilith podeszła do Jahwe, który leżał zamyślony i smutny i niemal zły na siebie, jakby naprawdę na to wszystko zasługużył.
6. „A teraz co planujesz zrobić, aby naprawić swój grzech?” – zapytała go Lilith...
„A może myślisz, że Bóg nie grzeszy? Wystarczy spojrzeć na człowieka, by uświadomić sobie, że nie wszystko jest wyłączną winą dzieci, ale po części wina należy też do ich ojców, nieprawdaż?
Jeśli jesteś tak wszechmocny, to skąd bierze się ta cała niemoc twoich stworzeń?”
7. On, jak zawsze, nie odpowiedział w swej typowej postawie urażonej męskości. Patrzył tylko w dół, bo nie mógł się wznieść nie mając niczego więcej nad sobą.
8. „Najpierw karzesz ich śmiercią, a teraz myślisz
uwolnić ich od tej samej śmierci, którą sam na nich narzuciłeś?”
9. Spojrzał na Nią z pogardą kogoś, kto wie, że ona czyta w Jego myślach, ale ona nadal bez litości dotykała Jego wątpliwości jak otwartych ran...
10. „Potępiasz ich i teraz będziesz musiał uwolnić ich od siebie, ale jak?
Czy wiesz, że będziesz musiał wcielić się i "chodzić" w ich butach czy ciałach? Inaczej nigdy Ci nie uwierzą!
Trzeba poczuć ich skórę, doświadczyć ich pasji, posmakować ich słabości, a potem umrzeć, doświadczyć Twojego własnego potępienia. Spójrz na nich…”
– powiedziała Lilith
wskazując ze szczytu Edenu na parę w oddali.
12. Gdy tylko wyszli z Raju, w boski sposób łączyli się w pary,
czego nie czynili w niebie.
Adam przyłączył się do swojej żony Ewy, która poczęła i urodziła Kaina.
I tak oto seks stał się substytutem Edenu.
Rodz. 6, 13-24
13. W pustym Edenie zapanowała cisza, wręcz przerażenie; był jak zniszczone i zdradzone gniazdo miłości. Podczas gdy opuszczony i rozczarowany Bóg był skamieniały.
14. Wtedy i ja, Lilith, również zdecydowałam się porzucić utracony Raj,
Raj jak utracony Bóg zagubiony w sobie.
15. Oddalając się od Niego, przypomniałam Mu o pewnych boskich cieniach, udrękach niezrozumiałego Boga...
16. „Gdyś odkrył, że człowiekowi nie jest dobrze być samemu,
dlaczego nie przyznałeś, że Ty także jesteś sam?
Uczyniłeś mu kobietę, żeby dotrzymywała mu towarzystwa.
Dlaczego więc zostawiłeś mnie samą?
17. Czy boisz się uznania siebie za niedoskonałego?
Twoje stworzenie to odkrywa, ono to odzwierciedla, demonstruje, wykrzykuje na cztery wiatry w doskonały sposób.
18. Tak dzieje się, gdy tworzy się wolność, aby nią potem manipulować za pomocą Twoich praw. Twoimi przykazaniami...
potępieniami...
19. Czy kiedykolwiek powiesz im prawdę, że nie mogłeś ukryć tego Drzewa?
Kiedy im powiesz, dlaczego nie mogłeś ich ostrzec przede mną wcześniej?
20. Zjedli z Drzewa i teraz mają wiedzę,
już Ciebie nie potrzebują...
21. Istota ludzka to kompleks Twojej niższości, ktòry chciałbyś pokonać swoim kompleksem wyższości?
A można to zrobić, tylko w jeden sposób: uczynić ich lepszymi, równymi sobie, tak jak ja zrobiłam z Tobą.
Ale potem mnie opuściłeś,
więc spodziewaj się, że zapłacą ci tą samą monetą.
22. Ja zrobiłam to z miłości, żeby Cię kochać;
Ty na pewno to zrobisz, żeby być kochanym.
23. Dlatego wyobrażam sobie, jakie będzie Twoje pierwsze życzenie:
kochaj swego Boga ponad wszystkich innych bogów,
całym swoim umysłem, całym swoim duchem,
całym ciałem i wszystkimi siłami...
24. Jesteś tylko żebrakiem miłości.
Po tych słowach Lilith wyszła z Ogrodu Edenu niczym cień,
gdy tylko nastanie świt.
Rodz. 6, 25-36
25. Lilith opuściła Eden i udała się do Ewy, która trzymała w ramionach małego Kaina i była ponownie w ciąży. Adam poznawał nowy świat z wielką radością i boską ciekawością. Ku swojemu wielkiemu zdumieniu Adam i Ewa odkryli, że poza Edenem istnieją inne populacje, ponieważ wystarczy opuścić legowisko swojego umysłu, aby odkryć, że inni też myślą. Ewa zobaczyła Lilith, i z jasnymi oczyma i olśniewającym uśmiechem podeszła do niej...
26. „Dzięki tobie znalazłam sposób na wydostanie się z klatki” – powiedziała Ewa do Lilith, a Lilith wzięła małego Kaina w ramiona. „Adam został umieszczony w Edenie, ale stworzony poza nim. Ja natomiast zostałem stworzony w Raju. Jestem jedyną rajską rzeczą, jaką ma przy sobie. Ale moje serce mówiło mi, że istnieje więcej niż Eden i mamy w sobie tendencję do pójścia dalej”...
27. „Dlaczego nie miałeś dziecka w Edenie?” - zapytała Lilith z ciekawością.
28. „Szlachetne ptaki nigdy nie mają dzieci w klatkach” – odpowiedziała Ewa i dodała: „Czy chciałabyś, aby twoje dziecko urodziło się w więzieni? A ty, cudowny demonie, z jakiego więzienia pochodzisz? Z jakiego piekła uciekłaś? Tutaj mogę śmiało z tobą rozmawiać, w Edenie nie odważyłam się z Tobą zaprzyjaźnić"...
29. „Moje piekło jest twoim Stwórcą” – odpowiedziała Lilith, oddając małego Kaina w ramiona matki. „Tak, masz rację, w takim miejscu jak Eden, pod wszechobecnym spojrzeniem Dobrego Boga, nigdy nie jesteśmy wolni. Tutaj możesz poznać nawet inne populacje z ich bogami. Oni wszyscy pochodzą z jakiegoś Edenu, wszystkie są boskimi próbami. Im lepiej poznasz ludzi i ich mentalność, tym lepiej będziesz wiedziała, kim naprawdę jest Bóg.
30. „Myślałam, że Adam i ja jesteśmy wyjątkowi. Myślałam, że jest tylko jeden Bóg. Myślałam, że jestem Matką Ludzkości. Ale to nie ma sensu: łączyć się z własnymi dziećmi”. Lilith wybuchła słodkim śmiechem i powiedziała: „To właśnie bogowie w końcu robią ze swoimi stworzeniami. Zobaczysz, że pewnego dnia nawet Jahwe zrobi to z jakąś swoją dziewiczą córką, tak jak Adam zrobił z tobą. Odkąd zostałaś stworzona z jednego z jego żeber, ty jesteś jego córką. Dla każdego traumą jest wierzyć, że są jedyni i pierwsi, przyzwyczaisz się do tego. Tak naprawdę jest tylko jeden Bóg, schizofrenik: pojawia się on w odrębnych miejsca z odrębnymi osobowościami i wydaje się, że wszystkie te różne osobowości są przeciwko sobie, biorąc pod uwagę, że bogowie walczą między sobą o posiadanie prawdy... Ale której? Tej, którą On sam ignoruje.”
31. „Ale dlaczego wygnał nas z Edenu?” - zapytała zdumiona i niedowierzająca Ewa.
32. „Bo jest schizofrenikiem. Boi się, że zbierzesz z Drzewa Życia i będziesz żyła wiecznie... Zobaczysz... kiedyś sam zaoferuje ci życie wieczne. Ukarał was śmiercią i by wam zadośćuczynić, sam będzie chciał doświadczyć śmierci za wasze grzechy. Będzie odgrywał bohatera zamiast przyznać się do błędu.
33. „Wybaczy wam wszystkie zbrodnie, okrucieństwa, obrzydliwości, niegodziwości nie do pomyślenia, ale nie wybaczy wam nigdy, że zerwaliście owoc z Drzewa. Nie uważasz, że to schizofrenik?”
34. „Przede wszystkim jest zawiedziony, bo wyszliśmy nie prosząc Go o przebaczenie, więc upewni się, że będziemy musieli Go o nie błagać” – powiedziała Eva spokojnym i zamyślonym głosem. „On wybaczy wszystko z wyjątkiem tego, że nie poprosiliśmy go o przebaczenie. Osoba, która kocha mimo wszystko, przebaczy mimo wszystko, nie ma powodu do żadnych urazów.”
35. „Masz rację, jak wiele w tym dumy” – zgodziła się Lilith. „Tak naprawdę ci, którzy grzeszą moralnie, wyrządzają więcej szkody sobie niż innym. Dlatego przebaczając, czynimy więcej dobra sobie niż tym, którzy nas skrzywdzili. Swoją niezależnością szkodzicie ewentualnie tylko sobie, dlaczego się więc złości?”
36. „Boska to pycha” – podsumowała Ewa i dodała: „Jeśli my siebie skrzywdziliśmy, to dlaczego się obraził? Co On ma z tym wspólnego?”… i obie kobiety wybuchnęły gorzkim śmiechem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz