Film "Egzorcysta" musi zostać egzorcyzmowany, przeanalizowany i rozszyfrowany, aby wydobyć ukrytą prawdę, ponieważ ten oto film par excellence demonicznie opętał powszechną mentalność, na którą wpływa stary religijny strach…
Regan MacNeil [opętany głos]: Idealny dzień na egzorcyzmy.
Ojciec Karras: Chciałbyś?
Regan MacNeil [opętany głos]: Ogromnie.
Ojciec Karras: Ale nie wyrzuciłyby cię z Regan?
Regan MacNeil [opętany głos]: Za to by nas zjednoczyły.
Ojciec Karras: Ciebie i Regan?
Regan MacNeil [opętany głos]: Ciebie i nas.
Stany opętania przez demony
odpowiadają naszym nerwicom.
- Zygmunt Freud -
Jeśli chodzi o demony, jedną z pierwszych rzeczy, które przychodzą na myśl zarówno ludziom moralizującym, czyli tym, którzy wierzą, że żywią się rzeczami boskimi, jak i tym bardziej obojętnym lub bluźnierczym, czyli tym, którzy twierdzą, że nie interesują ich sprawy religijne, są opętania. Wynika to z dwóch powodów... Po pierwsze, z bezpodstawnego uprzedzenia katolickiej myśli chrześcijańskiej, której jesteśmy weteranami i ofiarami. A po drugie, zarówno kino, jak i literatura klasyczna zostały przepojone tą błędną i infantylną ideą diabła, która z jednej strony budzi strach, a z drugiej strony budzi chorobliwą ciekawość poznania bardziej namacalnej strony szatana. Warto zatem przestudiować i zgłębić, czym tak naprawdę jest opętanie przez diabła i do tego celu - wierzymy - nie ma nic lepszego niż kultowy film, który stworzył w zbiorowej wyobraźni stereotyp opętania. Mówimy o filmie „Egzorcysta” z 1973 roku, arcydziele gatunku, filarze horroru, który diabolicznie zawładnął zbiorową wyobraźnią mas z taką gwałtownością, że lepiej go przeanalizować, aby go egzorcyzmować i zdemaskować jego fałszywe lęki, fałszywe demony oraz fałszywego wroga religijności zagrożonej znikąd.
POTWORNA POTRZEBA POKONANIA STRACHU
Istnieje w ludziach ludzka potrzeba stawienia czoła nieznanemu, ale nieznane jest źródłem wszelkiego strachu, boimy się wszystkiego tego, czego nie znamy, podczas gdy wiedza jest światłem, jest pewnością, jest poczuciem bezpieczeństwa. Boimy się demonów, bo są naturalnym składnikiem nieznanego, ale dzięki temu wymiarowi zawsze możemy się przyglądać, pogłębiać i poszukiwać bez przerwy. Ale - niestety - zostaliśmy zindoktrynowani, aby bać się nieznanego. Cel? Utrzymać nas z dala od prawdy i wiedzy o części nas samych: o naszym Cieniu, naszym demonizowanym i budzącym lęk Ego.
Kiedy medycyna dochodziła do granic swej wiedzy, zwracała się ku religii, zwłaszcza monoteistycznej, ale z pozycji dualizmu obwiniano wszystkie nieznane siły o złą esencję, nazywając je demonami, tymi samymi, które obecnie uznajemy za zaburzenia psychopatologiczne lub rozszczepienie osobowości. Oświadcza to sam ksiądz Parras, egzorcysta z filmu:
„Psychiatria to za mało i wiesz o tym Tom. Wiele z ich problemów dotyczy wiary, powołania, sensu życia i już nie mogę tego znieść. Muszę przestać, to nie dla mnie… Chyba straciłem wiarę, Tom”.
Czy więc diaboliczne opętania naprawdę istnieją? Odpowiedź brzmi: nie. Żadna istota demoniczna nie może posiąść ludzkiego ciała, zabraniają tego prawa Natury, te same, ktòre zakazują nam obcowania ze zmarłymi, czy pamiętania kim/gdzie byliśmy, zanim się urodziliśmy... Oczywiście są tacy, którzy potrafią złamać te zakazy, ale osoby te nie są już na poziomie ludzkim. Są istotami, które osiągnęły poziom boski, zrozumiały prawa Natury.
DEMON PAZUZU
Film rozpoczyna się na pustynnym stanowisku archeologicznym w pobliżu starożytnego miasta Niniwa, na terenie dzisiejszego Iraku, gdzie zostaje odnaleziona głowa małej rzeźby przedstawiającej demoniczną istotę (Pazuzu). Archeolog i ksiądz katolicki Lankester Merrin, starszy już i cierpiący na chorobę serca, jest głęboko wstrząśnięty.
Ale kim był Pazuzu?
W paryskim Luwrze znajduje się wizerunek brązowej statuetki Pazuzu. Napis na statuetce głosi: Jestem Pazuzu, syn Hanpy. Król złych duchów wiatru, który nagle zrywa się z gór”.
W religiach Mezopotamii Pazuzu jest królem wiatrów z południowego zachodu, zwiastunem burz i suszy. Jego kult pojawił się w Asyrii około VIII wieku pne. Był bóstwem apotropaicznym, bo skoro przywoływano demona jako zdolnego do pokonania wszystkich innych demonów, był w zasadzie dobroczynną siłą. Jego ciało jest humanoidalne: z głową lwa lub psa, łapami ptaka zamiast stóp i łapami kota zamiast rąk, dwiema parami skrzydeł i ogonem skorpiona. Ma wyprostowanego penisa zakończonego głową węża. Na ogół ma jedną rękę skierowaną w dół, a drugą w górę (tak jak w niebie, tak i na ziemi), typowy symbol „Solve et Coagula” (rozpuścić i zjednoczyć), reprezentujący operacyjne „motto” w alchemii. Ale obok rzeźby diabła była jeszcze jedna rzecz...
DIABEŁ LEPI GARNKI, ALE NIE POKRYWKI
Znaczenie tego starożytnego przysłowia jest takie, że łatwo jest kłamać lub narobić zamieszania, ale trudniej jest uniknąć lub przewidzieć wszystkie konsekwencje.
Archeolog i katolicki ksiądz Lankester Merrin obok posągu demona Pazuzu znajduje również medalik św. Józefa, coś niezwykłego i niewytłumaczalnego, ponieważ chociaż posąg jest starożytny, medalik jest wykonany współcześnie. Ten medalik będzie nosił egzorcysta Karras aż do śmierci, ponieważ uosabia on zarówno siłę, jak i słabość: Karras w filmie jest rozdarty wątpliwościami natury duchowej, podobnie jak św. Józef względem dziewictwa swojej żony: św. Józef pójdzie absurdalną drogą, której nie rozumie i będzie milczał; jest opiekunem rodziny, a Karras zostaje wezwany do uratowania małej dziewczynki, podobnie jak św. Józef, który musiał ukryć Jezusa przed Herodem i uciec do Egiptu. Karrasa i św. Józefa łączy ta sama siła i ta sama słabość: wiara i zwątpienie w wiarę, podobnie jak szatana, z którym muszą walczyć.
Tak więc zła siła (Pazuzu) i łagodna siła (św. Józef) są zapowiedzią odwiecznej dualistycznej walki między dobrem a złem.
DZIĘKI BOGU JESTEŚ ATEISTĄ
Ateista wierzy, że Boga nie ma, ale nadal wierzy i to jest jego wiara, to jest jego Bóg, uwielbia niebyt i w sposób nieświadomy sprawia, że on istnieje, bo ludzka psychika czyni boskim wszystko to, w co wierzy.
Chris MacNeil, mama Regan, jest ateistką. Ateiści są rozczulający, bo nawet jeśli nie wierzą w Boga, prędzej czy później będą musieli uwierzyć w diabła (ból zęba, rak wątroby, śmierć rodziców, zdrada bliskiej osoby, itd..., czyli w zło). Zło puka do drzwi naszego serca, a kiedy go dotyka, wtedy zaczynamy wierzyć. Chris MacNeil jest zdesperowana. Jej córka Regan skarży się na dziwne odgłosy dochodzące ze strychu (typowy symbol umysłu, górna część naszego domu), na łóżko poruszające się w nocy (kolejna fobia psychiczna, bo łóżko jest symbolem spokoju i odpoczynku - tu leży nasze serce).
Tymczasem stan psychiczny i fizyczny Regan wciąż się pogarsza, ale lekarze nie rozumieją, co może być przyczyną jej problemów. Gdzie kończy się nauka, górę bierze religia. Wiara w Boga jest bardzo trudna, bo trzeba kochać, dlatego też tak trudno jest wierzyć w miłość, natomiast wiara w diabła jest oczywista, bardzo łatwa, wystarczy rozejrzeć się wokół, aby zobaczyć egoizm, fałsz, okrucieństwo, niesprawiedliwość każdego rodzaju. Przekonana już o tym matka Regan wzywa na pomoc ojca Damiena Karrasa, młodego jezuitę specjalizującego się w psychiatrii. Dialog między nimi jest cudowny...
Chris MacNeil: Jak uzyskać egzorcyzm?
Ojciec Karras: .... Co pani powiedziała?
Chris MacNeil: Jeśli… osoba, no wie ksiądz, jest opętana przez demona lub coś w tym rodzaju, w jaki sposób uzyskać egzorcyzm?
Ojciec Karras: Cóż, najpierw musiałbym umieścić ją w wehikule czasu i cofnąć do XVI wieku.
Chris MacNeil: Nie rozumiem.
Ojciec Karras: To się już nie zdarza, pani MacNeil.
Chris MacNeil: Czy tak? A od kiedy?
Ojciec Karras: Odkąd odkryto chorobę psychiczną, paranoję, schizofrenię i wszystko inne... studiowałem na Harvardzie. Od dnia, w którym wstąpiłem do jezuitów, pani MacNeil, nigdy nie słyszałem, żeby ksiądz przeprowadzał egzorcyzmy, ani jednego.
Czy wyczuwacie logikę? Jeśli ktoś urodził się w kulturze niekatolickiej, niechrześcijańskiej, niereligijnej, to oczywiste jest, że taka osoba przy rozdwojonej osobowości nigdy nie powie, że jest opętana przez szatana, nie będzie bluźnić i nie będzie pluć na krucyfiks, bo Chrystus nie ma dla niej sensu i znaczenia, nawet go nie zna, jej psychika nie bierze w posiadanie tej figury Boga, żeby z nią walczyć. Będzie miała w to miejsce inne zło, jakiegoś ducha lasów namorzynowych, grobowców, drapieżnych kruków... Dlaczego Kościół katolicki twierdzi, że jako jedyny może przeprowadzać egzorcyzmy? Bo to on stworzył w katoliku tego gościa, tego Szatana i chory psychicznie pacjent o strukturze psychicznej ukształtowanej pod wpływem kultury chrześcijańskiej będzie oczywiście obrażać symbole chrześcijaństwa. Ksiądz nie będzie działał na psychikę opętanego aborygena, Hindusa czy buddysty krucyfiksem, bo dla nich to nic nie znaczy.
DLACZEGO DZIECKO?
Oto kluczowe pytanie, wobec którego wszelka teologia i filozofia są bezsilne:
- Ojciec Karras: Dlaczego mała dziewczynka? Co to znaczy?
- Ojciec Merrin: Myślę, że chce nas doprowadzić do rozpaczy... ponieważ widząc nas zredukowanych do potwornych bestii... wykluczamy możliwość Bożej miłości.
Podpowiadamy, jak odpowiedzieć na to pytanie... Co jest największym skandalem Kościoła katolickiego? Pedofilia. Pytanie jest takie samo: dlaczego dzieci? Jeśli chcemy poznać sekret tego filmu, nigdy nie możemy zapomnieć o jednej rzeczy: Pazuzu to demon, który atakuje inne demony, więc pomaga pozbyć się fałszywych bogów.
Zgodnie z prawem natury demonicznej, demon jest istotą rozumną i wykazuje bardzo dużą jasność intelektualną; nie może zawładnąć psychiką człowieka bez jego zgody (a więc świadomego tak), a mała dziewczynka nie ma intuicyjnych możliwości wyrażania zgody. Mężczyzna (lub ksiądz) może oszukać niewinność małego dziecka, a następnie je zgwałcić (penetrując je wnika w jego ciało, ale także w psychikę, bo wchodzi w nią wbrew woli dziecka i tu powstaje trauma, wewnętrzne pęknięcie); demon nie ma ciała, nie ma innych środków łączności niż oświecona psychika, ale nieoświecony człowiek nie może wejść w kontakt z demonami.
To, co egzocysta ucieleśnia psychoanalitycznie, to przemoc psychiczna, religijna wobec ludzi, którzy są intelektualnie i emocjonalnie dziećmi, gdy dochodzi do wejścia w ich psychikę bez ich zgody (wystarczy pomyśleć o chrzcie: noworodek nie wie, co z nim robią, a nawet 80- letnia babcia często pozostaje z dziecięcą psychiką przy nieznajomości teologii, filozofii i psychologii). Z tego powodu Egzorcysta pozostanie filmem nieśmiertelnym, ponadczasowym, absolutnym psychiatrycznym arcydziełem, bo potrafi dotknąć zranionej głębi narzuconej religijności strachem i przemocą moralną. Wszyscy jesteśmy jak Reagan, jeśli pewnego dnia odkryjemy zło, jakie nam wyrządzono, narzucając nam wiarę bez żadnej praktycznej wiedzy i zgody z naszej strony. Ale niewielu ma odwagę zbuntować się i ujawnić się w imieniu czy w roli Pazuzu...
UROK GROTESKOWOŚCI
Napięcie wywołane oglądaniem Egzorcysty jest żywe dzięki sugestiom, które nieodłącznie wypełniają ludzką duszę: lękowi, świadomości, że zło nie ma granic i wreszcie nadziei zrozumienia, dlaczego dobro, jeśli to prawda, że jest silniejsze od zła, raz na zawsze go nie przezwycięża. Oglądanie Egzorcysty to wpadanie w zamierzchłe otchłanie ludzkiej psychiki, budzi w nas namiętność do zła, które jest w nas, ale nie jesteśmy tego świadomi, dlatego czeka nas udręczona i niebezpieczna podróż w głąb siebie.
To niebezpieczne zadanie, ponieważ w tym filmie nie ma zbawczych postaci - punktòw odniesienia, na których można by się oprzeć, aby znaleźć pocieszenie moralne; tutaj wszystkie postacie są zagubione:
- Ojciec Merrin jest za stary i za słaby
- Ojciec Karras jest rozczarowany i wątpi w swoją wiarę, zmagając się z poczuciem winy w stosunku do zmarłej niedawno w opuszczeniu matki
- Chris MacNeil jest zdesperowaną i zagubioną matką
- Regan to niewinne dziecko w szponach diabła
To poczucie zatracenia dodane do scen opętania (o których za chwilę opowiemy) stworzyło w wielu ludziach, którzy zupełnie nie mieli pojęcia o tym, z czym spotkają się oglądając film, ataki paniki i wewnętrznego złego samopoczucia. Opinia publiczna tamtej epoki (początek lat 70-tych) nie była przygotowany na tak wiele wulgaryzmów skierowanych przeciwko religijności.
Przyjrzymy się 4 kultowym scenom filmu...
GDY STRACH TWORZY PRZYJEMNOŚĆ
STYMULOWANĄ CIEKAWOŚCIĄ
Film to cios w splot słoneczny na poziomie wrażliwości religijnej. Nikt w latach 70 -tych nie był przygotowany na tyle zniewag, wulgarności i szczerości (jak szczery potrafi być tylko diabeł, kiedy pokazuje się takim, jakim jest). Oprócz wulgaryzmów, oddawania moczu na podłogę, wymiotowania księdzu w twarz, poruszania przedmiotòw umysłem, 4 kultowe sceny filmu pozostają wyryte w zbiorowej wyobraźni tych, którzy obejrzeli film:
- Pajęczy chòd po schodach: tutaj człowiek schodzi do swojego zwierzęcego wymiaru i przewyższa go degradacją.
- Masturbacja krucyfiksem: to zemsta za jedną z największych ludzkich traum stworzonych przez religię, a mianowicie za utratę naturalnej ekspresji seksualności, czyniąc ją doświadczeniem traumatycznym i wulgarnym. Kiedy demon w Regan prosi Jezusa o stosunek, deklaruje seksualność stłumioną przez fałszywy moralizm. Tutaj inna dziewica (nie Maryja, ale 12-letnia Regan) cieszy się przywilejem, który Bóg najpierw ludziom daje, a potem odbiera.
- Obrót głowy o 360°: ta czynność jest symbolem, ktòry oznacza, że zarówno zło, jak i dobro widzi wszędzie, pod kątem 360°, nie jest ukryte, jak nam się wydaje, i nie można się przed nim ukryć.
- Lewitacja: ucieczka przed maksymalnym prawem grawitacji jest mocą tych, którzy żyją w duchu (idą wysoko); wprawdzie nawet demony są aniołami. Wstąpienie do nieba jest nie tylko dziełem Boga.
Nie możemy więc wątpić, że manifestacja opętania opisana jest w tym filmie z orgazmicznym lękiem, napiętym, wzniosłym, u szczytu poruszenia i uwagi.
NADNATURALNE JEST TYM SAMYM CO NADLUDZKIE
To, co postrzegamy jako demony, to nic innego jak objawy, które przejawiają się w zaburzeniach psychicznych lub mentalnych: napady padaczkowe, nerwice, niekontrolowane krzyki, ruchy maniakalne, schizofrenia, nierozwiązane traumy religijne (dlatego urojenia atakują symbole religijne: przekleństwa, bluźnierstwa, profanacja obiektów sakralnych itp.). W niektórych obserwowanych przypadkach osoby te mają nadludzką siłę, ale jest to efekt psychicznego rozszczepienia (nawet matka, która widzi swoje dziecko zgniecione pod szafą, znajduje siłę, by tę szafę podnieść, a potem nie wie, jak to zrobiła, bo ze strachu czerpie z wewnętrznego źródła energii, którego w większości nie znamy).
Wszystko jest w naszej psychice. Gdybyśmy umieli się z tym połączyć, nie dziwilibyśmy się, że opętana osoba może mówić w innych językach czy zamykać drzwi wibracją myśli: to nie jest demoniczne, to jest zdolność umysłowa, która przekroczyła ludzki próg i wie, jak poruszać się po boskim poziomie. To, co nadprzyrodzone, nie jest dla nas niedostępnym poziomem astralnym. Kiedy człowiek realizuje się w pełni, nazywa się go nadludzkim, ale to, co dla prostej osoby jest zjawiskiem paranormalnym, dla istoty rozwiniętej jest bardzo normalne.
NIECHĘĆ DO ŚWIĘTOŚCI
Jednym z przejawów szatańskiego opętania jest pogarda, nienawiść i odrzucenie rzeczy świętych, ale nie jest to strach. Kłamstwem jest twierdzenie, że szatan boi się Boga, jak przekonuje nas Kościół. Gdyby tak było, nigdy by się nie buntował. Profanacja, która zwykle ma miejsce w takich przypadkach, to pogarda dla fałszywej religijności, religijnej hipokryzji; nie jest to wykroczenie przeciwko Bogu, ale przeciwko temu, co jest fałszywie zrobione z Boga, dlatego oplucie krucyfiksu lub poharatanie figury Madonny (na zdjęciu widzimy zarówno wersję, która trafiła do kina, jak i tę, która została ocenzurowana), to sarkastyczna drwina i dwuznaczna prowokacja.
Ocenzurowano również wiele dialogów:
[Your Mother Sucks Cocks in Hell, Karras you faithless slime] - „Twoja matka ssie kutasy w piekle! Karras, wymiocie bez wiary! i [Shove it up your ass, you faggot!] -
„Wsadź sobie to w dupę, stary pedale!”
Zostały zastąpione przez Williama Friedkina słowami:
„Twoja matka wciąż gnije w piekle” i „Zamknij się, pedale!”
[“Your mother still rots in hell” & “Shut your face, you faggot!”].
Cały ten gniew jest zawiedzioną miłością do religijności, wobec której dusza czuje się zdradzona. W tym przypadku bluźnierstwo jest krzykiem bólu nie ze strony zdrajcy, ale kogoś, kto został zdradzony: wiernego! Dlatego to posąg Dziewicy obraża ludzi, którzy w swojej ignorancji w nią wierzą, a zbeszczeszczenie posągu nie obraża samej Madonny. Przesłanie jest całkiem inne. Analogicznie biskup wystawiający pierścień do pocałowania obraża wiernych, podczas gdy ich odmowa stawia go na właściwym miejscu w obliczu Stwòrcy.
Chris MacNeil [przynosi filiżankę kawy]: Potrzeba odrobiny brandy, ojcze?
Ojciec Merrin: Cóż, lekarze mówią, że nie powinienem. Ale dzięki Bogu moja wola jest słaba.
Ojciec Lankester Merrin to fikcyjna postać stworzona przez Williama Petera Blatty'ego w jego powieści "Egzorcysta". Jego postać inspirowana jest człowiekiem wielkim - ojcem Pierre'em Teilhardem de Chardin (był francuskim jezuitą, filozofem i paleontologiem). Za życia znany był przede wszystkim jako naukowiec-ewolucjonista, jako teolog zyskał rozgłos dopiero po pośmiertnej publikacji swoich pism.
Ojciec Merrin w powieści "Egzorcysta" i w opartym na niej filmie jest bardzo stary i schorowany; niemniej jednak wykorzystuje wszystkie swoje siły, aby uwolnić małą Regan MacNeil od demona Pazuzu, który ją opanował. Jego serce nie może sobie jednak z tym wszystkim poradzić i zabija go atak serca. Demon Pazuzu uderzał słowami w najczulszą stronę psychiki egzorcystòw, nie mógł więc nie kusić księdza Merrina pedofilią: „Wsadź swojego fiuta w jej dupę” - (Stick your cock up her ass).
Merrin był bardzo zdolnym i mądrym kapłanem, dlatego mniej doświadczonemu księdzu Karrasowi radził:
„Diabeł to kłamca, będzie kłamał, żeby nas zmylić, ale połączy prawdę z kłamstwem, żeby nas zaatakować. Będzie to atak psychologiczny, Damien. Jest potężny. Więc nie słuchaj go, pamiętaj, nie słuchaj go."
Niezastosowanie się do tej rady doprowadzi Karrasa do śmierci.
IDENTYFIKACJA I POCZUCIE WINY
Demon w każdym z nas igra z poczuciem winy, to tam zawsze się zakrada, wykorzystuje nasze wady, odsłania naszą piętę achillesową, naszą najbardziej wrażliwą stronę. Powiedzmy komuś jakie są jego wady, a na pewno zrobimy sobie z niego wroga (chyba, że jest ze sobą pogodzony).
Regan była dzieckiem porzuconym przez ojca i zaniedbanym przez matkę. Psychoanalitycznie jest symbolem naszego wewnętrznego dziecka, które kiedy się buntuje, przybiera osobowość Pazuzu: mówi wszystkim ukrytą prawdę, której nikt nie chce słyszeć i widzieć. I właśnie dlatego, skoro prawda boli, lepiej jest zrzucić odpowiedzialność na opętanie.
Diametralnie odmienny egzorcysta ucieleśnia braki Regan: zaniedbuje matkę i umieszcza ją w hospicjum. Karras jest księdzem, który nie ma już wiary i wydaje się bardziej skłonny podążać za rozumem. Regan jest córką ateistki, która z ciekawości podeszła do świata okultyzmu i musiała uwierzyć w nieznane. U Karrasa Bóg jest nieobecny, nie może go już znaleźć, podczas gdy Regan wbrew sobie odnalazła Diabła, i to właśnie ten ostatni, jak na ironię, sprawi, że Karras odzyska wiarę.Tak więc przeciwstawne energie są ze sobą splecione w sposób równoległy. Karras cierpi na skomplikowaną sytuację rodzinną. Jego matka nie czuła się dobrze i potrzebowała opieki, towarzystwa i pomocy, z tego powodu księdza targają wyrzuty sumienia. Z drugiej strony Regan jest córką, która potrzebuje więcej obecności ze strony rodziców. Pazuzu w Regan przemienia się, pokazuje Karrasowi matkę i uderza go w słabą stronę: "Your mother sucks cocks in Hell, Karras, you faithless slime."
REGRESJE
Scena, w której Regan sika na oczach wszystkich, uderza i burzy nieświadomość widza, który nie spodziewałby się niecodziennego zachowania, zachowania gardzącego fałszywymi pozorami mieszczańskiego życia towarzyskiego, które tak bardzo kochamy. Regan czuje się samotna w domu pełnym ludzi. Sikanie to zachowanie niemowlęce; jej psychika przechodzi infantylną regresję, głuchym okrzykiem woła o opiekę mamy.
Ta scena jest symbolem naszej religijności w powijakach; wciąż się moczymy, jeśli chodzi o demony i śmierć. Istnieje w filmie wiele wizualnych archetypów, które poruszają najbardziej nieświadome sugestie w widzu. Kiedy mała Regan jest we władzy demona Pazuzu, jest ucieleśnieniem apoteozy ludzkiej wulgarności. Ten kontrast między niewinną dziewczynką a piekielną dziwką czyni z reżysera prawdziwego pornografa filmowej wyobraźni. Przemoc, fizyczna i psychiczna sprawia, że ciało dziewczynki staje się polem bitwy dla dwóch pradawnych sił: dobra i zła.
Wiele mówimy o duchowej podróży w celu odnalezienia naszego wewnętrznego dziecka, ale większość z nas nie jest przygotowana na odnalezienie w sobie opętanej Regan.
PRZEBIEGŁOŚĆ DIABŁA
Jest taka scena, w której możemy przeanalizować ile jest wart symbol i jakie ma znaczenie. Ojciec Damien Karras oblewa demona wodą święconą (ale nie jest to woda święcona, tylko woda z kranu). Demon krzyczy, jakby został poparzony wrzątkiem. Wtedy ojciec Karras uważa, że Regan nie jest opętana przez diabła, ale po prostu ma problem natury psychicznej. Zapomniał o radzie mistrza: "będzie kłamał, żeby nas zmylić, ale połączy prawdę z kłamstwem, żeby nas zaatakować". Na poziomie psychologicznym przekłada się to w następujący sposób: kiedy myślimy, że oszukujemy innych, przede wszystkim oszukujemy siebie. Demon doskonale wiedział, że to woda z kranu, ale grał w grę egzorcysty. Nie możemy oszukać naszego Ego, ponieważ to ono postanowiło dać się oszukać, aby oszukać nas.
NAWET DIABEŁ CZĘSTO MA POKUSĘ,
ABY CZYNIĆ DOBRO WBREW SWOJEJ WOLI
Kiedy ojciec Karras wraca do pokoju po swoim załamaniu psychicznym, znajduje ojca Merrina martwego i leżącego na ziemi. W przypływie złości wpada w pułapkę Pazuzu: uderza go i woła, by to jego zabrał. Oto konsensus, o którym mówiliśmy na początku. Regan była tylko pośrednikiem, celem był ojciec Karras. Kiedy demon bierze go w posiadanie, Karras - aby się go pozbyć - rzuca się przez okno popełniając samobójstwo. Oczywiście dla wiary nie jest to samobójstwo, ale męczeństwo lub ofiara; pozostaje aktem szlachetnym, heroicznym, a zarazem koniecznym, a wszystko to przepojone jest bardzo wysokimi wartościami chrześcijańskimi.
Z drugiej strony, jeśli ponownie odczytamy lub psychoanalitycznie rozszyfrujemy symbole, wszystko jest o wiele prostsze i bardziej wiarygodne: aby uwolnić w nas wewnętrzne dziecko, fałszywy dorosły musi umrzeć. W śmierci Karrasa giną jego poczucie winy, jego brak wiary w Boga, jego życie poświęcone niewłaściwemu celowi. Wszystkie wielkie duchowe nauki sprawiają, że tracimy wiarę z dzieciństwa, sprawiają, że umieramy w środku.
Przypomnijmy jaka była rola Pazuzu... Walczy z innymi demonami, w tym przypadku z fałszywą wiarą, fałszywym Bogiem. Egzorcysta jest na pierwszy rzut oka triumfem wiary nad ateizmem, podczas gdy jest podbojem rozumu, który uczy się poznawać swoje demony i nie bać się ich, pozbywając się w postaci kapłana religii, która nie umie posługiwać się mocą nieświadomości (ojciec Merrin zostanie oskarżony o herezję pośmiertnie, w kontynuacji filmu). Regan będzie w stanie telepatycznie dotrzeć do umysłów innych ludzi i użyć tej mocy, aby pomóc innym wyzdrowieć. Ojciec Merrin należał do grupy teologów wierzących, że moce psychiczne są duchowym darem, który pewnego dnia będzie udziałem wszystkich ludzi. Uważał, że osoby takie jak Regan były prekursorami tego nowego rodzaju ludzkości, ale Kościół nadal uważał je za opętanych.
ROZRÓŻNIENIE POMIĘDZY POSIADANIEM A KANAŁOWANIEM
Opętanie jest nieuświadomioną siłą, która sprawia, że postępujemy wbrew naszym zasadom; jest naszym niezintegrowanym Cieniem psychicznym, dlatego działamy wbrew własnej woli. Nawet ten, kto pali i pije często wie, że działa wbrew swojej woli, bo za tym postępkiem kryje się ciemna siła, która go opętała, choćby w niewielkim stopniu (pierwszy stopień nazywa się inwazją, drugi uciskiem, a trzeci jest faktycznym posiadaniem lub rozszczepieniem psychiki).
Używając narkotyków, niektórzy osiągają bardzo silne odmienne stany świadomości, ale nie wiedzą, jak je kontrolować, pozostają ofiarami tegoż narkotyku. Mistyk, a nawet prawdziwy, zdolny egzorcysta, wchodzi w kontakt z tymi wewnętrznymi siłami w sposób świadomy, zarządza zarówno wizjami, jak i emocjami. Nazywa się to kanalizowaniem najwyższych energii. Wszyscy wielcy mistycy weszli w kontakt ze swoimi demonami, ustanawiając z nimi relację dialogu (kochaj swojego wroga) bez pozostawania więźniami lub niewolnikami. Ojciec Merrin był jednym z nich, jak zostanie to pokazane w sequelu, ojciec Karras zaś padł ofiarą własnego zła.
A na koniec należy pochwalić także ścieżkę dźwiękową, która przeszła już do historii z „Tubular Bells” Mike'a Oldfielda. Dyktuje rytmy symfonią przeszywającego niepokoju i towarzyszy napierającemu napięciu w harmonijny i melodyjny sposób.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz